Obserwujemy, jak Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (dalej TS), także w tym zakresie, prowadzi w istocie działalność prawotwórczą. Chodzi tu o interpretowanie art. 5 ust. 3 lit. k dyrektywy 2001/29/WE, uprawniającego państwa członkowskie do wprowadzenia licencji ustawowych ze względu na korzystanie z utworów do celów karykatury, parodii lub pastiszu. Charakterystyczne jest tu podejście do parodii – definiując ją (a w istocie rozszerzając jej faktyczne znaczenie) TS zasadniczo otworzył szersze możliwości korzystania z cudzych utworów.
Obecnie możliwość ta otwiera się także ze względu na pastisz – gdyż jego właśnie dotyczy jedno z pytań prejudycjalnych. Należy zatem spodziewać się „rozszerzającego zdefiniowania przez TS znaczenia pojęcia pastisz. W przyszłości pojawi się także określenie znaczenia „karykatury”. Stąd też podtytuły trzech dalszych części: parodia - dziś, pastisz – jutro, karykatura – pojutrze.
Czytaj komentarz w LEX: Reforma prawa wzorów przemysłowych - ujęcie praktyczne>
Wyjaśnić trzeba także już na wstępie, że TS w stosunku do dozwolonego użytku przyjął rygorystyczne stanowisko: uznano, że istnieje zamknięty katalog postaci dozwolonego użytku – określony w dyrektywach UE. Toteż nie jest dopuszczalne jego rozszerzanie np. w oparciu o Kartę Praw Podstawowych. TS zapewnia jednak szersze granice dozwolonego użytku przez rozszerzające definiowanie jego ustawowych podstaw, uznając, że pojawiają się tu tzw. pojęcia autonomiczne prawa UE, które muszą być rozumiane w sposób jednolity na jej obszarze.
W słynnym orzeczeniu TS z 3.09.2014 r., C-201/13, Deckmyn i Vrijheidsfonds, przyjęto, że istotą parodii jest to, iż „nawiązuje ona do istniejącego utworu, jednocześnie wykazując w porównaniu z nim uchwytne różnice, a po drugie to, że stanowi wypowiedź humorystyczną lub żartobliwą”. Konieczne jest przy tym, by parodia różniła się od parodiowanego dzieła oraz by sposób jej prezentacji nie prowadził rozsądnego odbiorcy do fałszywego utożsamiania parodii z dziełem parodiowanym lub z autorstwem parodiowanego utworu.
Czytaj artykuł w LEX: Utwór inspirowany w prawie autorskim>
Czytaj także: Prof. Markiewicz: Fotel LC2 i prawo autorskie
Parodia wymierzona w symbol
Przykładem dotychczasowego niekontrowersyjnego rozumienia parodii jako postaci dozwolonego użytku jest rozstrzygnięcie w Sądu Okręgowego w Sztokholmie z 9.10.2020 r. (B 7348-20). W postępowaniu karnym zarzucono Aronowi Flam naruszenie prawa autorskiego przez wykorzystanie na okładce swej książki grafiki z tygrysem. Została ona stworzona w czasie II wojny światowej przez B. Almqvista i była wykorzystywana „urzędowo” jako symbol polityki neutralności i – równocześnie – siły Szwecji. Okładka książki oskarżonego zawierała zmodyfikowany rysunek tygrysa. Przedstawiono go ze swastyką na jednej łapie i z drugą łapą uniesioną w nazistowskim pozdrowieniu. Książka kwestionuje szwedzką neutralność w czasie II wojny światowej i zarzuca temu krajowi obecne milczenie w tej sprawie i zaprzeczanie kolaboracji z nazistowskimi Niemcami. Sąd, powołując się na orzeczenie w sprawie Deckmyn, uznał, że tego rodzaju eksploatacja stanowi dopuszczalną parodię. Jest ona wymierzona w tygrysa Almqvista jako symbol, a nie przeciwko oryginalnemu utworowi jako takiemu. Tygrys został umieszczony w nowym kontekście, który zauważalnie odróżnia go od oryginalnego dzieła i niesie ze sobą jasne i absurdalne przesłanie.
W cytowanym orzeczeniu TS w sprawie w sprawie Deckmyn stwierdzono dodatkowo, że nie ma znaczenia, czy parodia jest skierowana na wykorzystywany utwór, czy dotyczy innego przedmiotu bądź osoby. Tymczasem przecież w istocie klasyczna parodia polega na komicznym naśladowaniu lub przeróbce wzorca i jest nakierowana albo na sam utwór albo na przedmiot, którego dotyczy. Doszło zatem w tym orzeczeniu do wiążącego sądy krajów członkowskich rozszerzenia znaczenia parodii, a w ten sposób także do pożądanego poszerzenia swobody eksploatacji cudzych utworów w własnych wypowiedziach. W referowanej sprawie chodziło o naruszenie praw autorskich Willy’ego Vandersteena do komiksu Suske en Wiske poprzez rozpowszechnianie kalendarza, którego strona tytułowa nawiązuje do jednego z odcinków tego znanego komiksu, przedstawiając burmistrza Gandawy przebranego w białą tunikę przepasaną trójkolorową flagą belgijską (obrazek z prawej strony). Pojawia się tu wypowiedz krytyczna względem polityka (zarzut niezwiązany zarówno z wykorzystywanym utworem, jak i jego przedmiotem). Przy tradycyjnym ujęciu parodii takie podporządkowanie nie byłoby dopuszczalne i należałoby tu jedynie dopatrywać się rysunku satyrycznego.
Cena promocyjna: 75.6 zł
|Cena regularna: 84 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 60.48 zł
Okładka książki w kampanii politycznej
Równocześnie w tym samym orzeczeniu TS zawęził zakres legalności parodii, zastrzegając, że przyjęcie tej postaci legalizacji eksploatacji cudzego utworu wymaga zachowania właściwej równowagi między z jednej strony prawami twórców a z drugiej strony, wolnością wypowiedzi użytkownika chronionego utworu, który powołuje się na prawo dokonywania parodii. W referowanej sprawie chodziło o wyważenie tych interesów ze względu na możliwość wiązania twórcy wzorca parodii z przekazem o charakterze dyskryminującym usytuowanym w parodii. W moim przekonaniu, chodzi tu o stosowanie zasady proporcjonalności, choć można bronić poglądu, że w istocie odwołano się tu testu trójstopniowego w tym zakresie w którym przewiduje, że dozwolony użytek nie może naruszać normalnego korzystania z utworu lub godzić w słuszne interesy twórcy. Zauważmy, że TS w ten sposób zawęził uprzednio poszerzony przez siebie zakres dozwolonego użytku. Sprawa ta jest interesująca także dlatego, że pojawia się ochrona dóbr osobistych twórcy, w zasadzie nie uwzględnianych w regulacjach unijnych.
Zobacz artykuł w LEX: Kontrowersyjność sztuki jako problem prawa autorskiego>
Opisane tu podejście dobrze ilustruje orzeczenie Austriackiego Sądu Najwyższego z dnia 27.08.2024 [4Ob97/24d], w którym wykorzystano okładkę książki dla dzieci (obrazek z lewej strony) dla kampanii politycznej, zarzucającej partii rządzącej doprowadzenie do wzrostu cen energii elektrycznej i gazu, a także do wyższych czynszów i opłat komunalnych. W wyroku stwierdzono bezprawne naruszenie praw wyłącznych. Uznano, że wprawdzie pojawia się tu parodia, ale powód został „wciągnięty” w debatę polityczną bez możliwości zajęcia stanowiska, a nadto, że przekaz z parodii mógł zostać przekazany bez naruszenia praw autorskich. W tej sytuacji – zdaniem sądu – w świetle tzw. testu trójstopniowego, należało uwzględnić powództwo. Nasuwają się tu dwie uwagi. Po pierwsze, moim zdaniem jest bardzo wątpliwe, czy przeniesione elementy z okładki pozwanego do parodii zawieraj elementy twórcze w rozumieniu prawa autorskiego (trudno w kształcie kapelusza dopatrywać się utworu). Gdyby zgodzić się z taką oceną to nie ma potrzeby sięgania do dozwolonego użytku. Po drugie, nietrafny jest argument, że skoro cel przekazu politycznego może być osiągnięty bez wkraczania w prawa wyłączne to parodia była nieuprawniona. Przecież takie podejście kwestionuje sposób definiowania parodii w orzeczeniu w sprawie Dyckman - i zawęża ją do „tradycyjnego” zakresu. Po trzecie, mam wątpliwość, czy rzeczywiście autorskie dobra osobiste twórcy książki są naruszane przy tej parodii.
Naruszenia innych praw
Zasygnalizować tu należy, że ograniczenie w rozpowszechnianiu parodii mogą także wynikać z naruszenia innych praw niż prawa autorskie. Chodzi tu zwłaszcza o dobra osobiste prawa powszechnego. Tu ilustracją może być orzeczenie Federalnego Sądu Najwyższego (Bundesgerichtshof) z 28 lipca 2016 (I ZR 9/15). Rozpatrywano w nim także kwestię naruszenia dóbr osobistych modelki przedstawionej na zmodyfikowanym zdjęciu. Odmawiając tej ochrony, uznano, że warunkiem koniecznym dla bezprawnego naruszenia dóbr osobistych jest okoliczność, że manipulacja fotografią nie jest rozpoznawalna dla adresata - co nie zachodziło w niniejszej sprawie. Ocena ta wydaje się nietrafna, toteż moim zdaniem, protest modelki był uzasadniony.
Czytaj także komentarz w LEX: Prawo do nadzoru autorskiego projektanta>
W części II tego tekstu przedstawię oceny w sprawie rozumienia pojęć „pastisz” i „karykatura” jako postaci dozwolonego użytku, a zwłaszcza sugestie, jakie są w tej sprawie kierowane do TS w związku z prawdopodobnym uznaniem ich za pojęcia autonomiczne prawa UE.
Czytaj komentarz w LEX: Osobiste prawa autorskie projektanta>
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.