Rozprawa przed Trybunałem odbyła się 8 lipca 2024 r. Dotyczyła ona zwolnienia dla infrastruktury kolejowej z podatku od nieruchomości w latach 2017-2021. TSUE rozpatrywał, czy zwolnienie mogło oznaczać pomoc publiczną, na co od 2021 r. zaczęły powoływać się organy podatkowe. Spór dotyczył stosowania zwolnienia względem bocznic należących do podmiotów prywatnych, jak również objęcie zwolnieniem całych działek gruntów pod taką infrastrukturą.
Pełnomocnicy Komisji Europejskiej oraz prezydenta miasta Mielca argumentowali, że zwolnienie było selektywne, a więc nielegalne. Przeciwnego zdania byli pełnomocnicy podatnika, jak również reprezentujący Polskę, którzy podkreślali, że zwolnienie było skierowane do wszystkich właścicieli bocznic.
Wyrok korzystny dla podatników
Wyrok w tej sprawie zapadł we wtorek 29 kwietnia 2025 r.
- Artykuł 107 ust. 1 TFUE należy interpretować w ten sposób, że nie wydaje się, by przepisy państwa członkowskiego, które zwalniają z podatku od nieruchomości grunty, budynki i budowle wchodzące w skład infrastruktury kolejowej, gdy jest ona udostępniana przewoźnikom kolejowym, stanowiły środek, który przysparza beneficjentom tego zwolnienia selektywnej korzyści - orzekł TSUE.
W swojej analizie Trybunał wyszedł z założenia, że przewidziany w polskiej ustawie system prawny podatku od nieruchomości stanowi „normalny” system podatkowy, w świetle którego należy oceniać ewentualną selektywność zwolnienia. System ten ma zastosowanie do wszystkich właścicieli lub posiadaczy nieruchomości i określa elementy konstytutywne podatku od nieruchomości, w tym rozpatrywane zwolnienie. Tymczasem ogólne i abstrakcyjne zwolnienie z podatku bezpośredniego, takie jak zwolnienie przewidziane w polskiej ustawie, nie może co do zasady zostać uznane za pomoc państwa.
Przypomnijmy, że po kilku latach korzystnych orzeczeń w zakresie objęcia zwolnieniem prywatnych bocznic kolejowych organy podatkowe zaczęły powoływać się na aspekt pomocy publicznej, tj. że zwolnienia nie można stosować z uwagi na ryzyko udzielenia nielegalnej pomocy publicznej (wobec braku notyfikacji zwolnienie do Komisji Europejskiej). NSA ostatecznie skierował pytania prejudycjalne do TSUE.
TSUE daje państwom UE autonomię w ustalaniu preferencji podatkowych
- Wyrok jest pozytywny dla podatników. Trybunał nie doszukał się przesłanek selektywności w polskim zwolnieniu dla infrastruktury kolejowej. Zgodnie z wyrokiem, zwolnienia są elementem systemu podatkowego – mówi Rafał Kran, doradca podatkowy, partner w MDDP, pełnomocnik w sprawie.
Jak zauważa, specyfiką wyroków TSUE jest to, że nie są one zerojedynkowe. Zawsze pozostaje bowiem przestrzeń dla sądów krajowych do rozstrzygania w konkretnych sprawach, stąd stwierdzenie „wydaje się”. Jednak w porównaniu z innymi wyrokami TSUE dotyczącymi pomocy publicznej, ten wyrok jest jednoznaczny i bardzo konkretny, a Trybunał podważa w nim argumenty Komisji Europejskiej za uznaniem zwolnienia za pomoc publiczną.
- Kluczowe w tym wyroku jest jednak określenie, na ile państwa członkowskie mają autonomię w określaniu preferencji podatkowych w podatkach niezharmonizowanych (nie regulowanych dyrektywą UE). Trybunał przyznał, że autonomia państw w tym zakresie jest szeroka. Skoro więc Polska zdecydowała o zwolnieniu, i nie jest ono w oczywisty sposób dyskryminacyjne (wyrok pokazuje że nie jest), to nie stanowi pomocy publicznej. Trybunał podkreśla, że ze zwolnienia korzystają różne branże w Polsce, nie tylko kolejowa, ale także wydobywcza, rafineryjna, wszyscy którzy mają bocznice – mówi Rafał Kran.
W praktyce oznacza to, że właściciele bocznic, którzy już zastosowali zwolnienie, nie będą musieli zwracać podatku z odsetkami jako nielegalnej pomocy publicznej. Podatnicy, którym jeszcze się to nie udało, będą mogli zmienić rozliczenia albo doprowadzić zawieszone postępowania nadpłatowe do końca.
Czytaj również: Polski podatek od nieruchomości przed TSUE
Również Adam Hellwig, partner w Paczuski Taudul Doradcy Podatkowi, adwokat, doradca podatkowy, ma nadzieję, że wyrokodblokuje on miliony zamrożonych pieniędzy podatników. Postępowania nadpłatowe w tym zakresie zostały faktycznie zamrożone i każda ze stron sporu czekała z niecierpliwością na ten wyrok. - Moim zdaniem organy lokalne powinny zająć się w większym stopniu lobbingiem przepisów w parlamencie zamiast wymyślać tego typu pomysły w trakcie postępowań, które następnie są kopiowane przez inne organy. W tym przypadku pomysł uznania zwykłego zwolnienia przedmiotowego za niedozwoloną pomoc publiczną, kuriozalny w swych założeniach, rozlał się po Polsce i był stosowany na zasadzie prostego „kopiuj-wklej” przez wiele organów. Gdyby uznać zwolnienie przedmiotowe za pomoc publiczną, musielibyśmy konsekwentnie wyszarpać z ustaw podatkowych wszystkie zwolnienia przedmiotowe. W każdym bowiem przypadku ktoś z takiego zwolnienia przecież korzysta - mówi Adam Hellwig.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.