Patrycja Rojek-Socha: Jakie - w ocenie Iustitii - priorytety stoją obecnie przed Ministerstwem Sprawiedliwości?
Bartłomiej Przymusiński: Te, o których mówimy niezmiennie i od dawna. Nasze Stowarzyszenie, wraz ze zmianą władzy, nie zmieniło dotychczasowego kierunku w zakresie poprawy sprawności postępowań i rozwiązania systemowych problemów sądownictwa. W naszej ocenie tym głównym problemem są aktualnie tzw. neo-sędziowie i skutki działania neo-KRS. I to jest priorytet, jeśli chodzi o działania rządu. Ale potrzebny jest plan również na to, co powinno się zrobić w kolejnych krokach. W naszej ocenie część działań można zresztą podejmować równolegle.
Jak rozumiem, chodzi o przyspieszenie spraw i odciążenie sędziów?
Tak, ponieważ bolączek polskiego sądownictwa jest znacznie więcej. Zmiany powinny iść więc w kierunku usprawniania pracy sądów. Nasze Stowarzyszenie wskazuje tutaj choćby konieczność cyfryzacji. Sądy - powiedzmy wprost - nie uciekną przed nowymi technologiami. Cyfryzacja musi je objąć, ale musi to nastąpić spójnie i systemowo. Czyli z jednej strony np. umożliwienie wnoszenia stronom pism przez przykładowo portal informacyjny sądów, a z drugiej - digitalizacja akt. Bo akta papierowe są dla sądów obciążeniem zarówno pod względem zajmowanego miejsca, technicznych trudności z dostępem do nich, jak i kosztów, jakie się z tym wiążą. Nie ma też żadnego sensu w tym, by pisma wnoszone przez pełnomocników drogą elektroniczną były np. drukowane i dołączane do papierowych akt.
Czytaj: Będzie miesiąc na wzruszenie orzeczeń sędziów powołanych po 2017 r.>>
Wróćmy jednak do przywracania praworządności. Iustitia miała gotowe projekty, MS sprawiedliwości przedstawiło Komisji Weneckiej swój własny dotyczący statusu sędziów powołanych od 2018 r. Działania rządu są wystarczające?
To, co się obecnie dzieje, zdecydowanie można nazwać metodą małych kroków. A to z kolei powoduje, że czasem trudno dostrzec jakikolwiek postęp. Minęło już prawie półtora roku i sądy naprawdę potrzebują zmian. Najważniejszym wyzwaniem, w mojej ocenie, jest doprowadzenie do takiej sytuacji, by w pierwszym dniu urzędowania nowego prezydenta została podpisana ustawa rozwiązująca problem skutków działania nieprawidłowo ukształtowanej KRS.
Teoretycznie, zgodnie z projektem, ma wejść w życie 15 października br. Czasu nie zostało dużo?
No niestety nie. Wiemy, jak przebiega proces legislacyjny, a zostały właściwie zaledwie cztery miesiące. Do tego dochodzi jeszcze opiniowanie przez Komisję Wenecką. Wyzwaniem będzie również powołanie zgodnej z Konstytucją Krajowej Rady Sądownictwa.
Cena promocyjna: 94.06 zł
Cena regularna: 99 zł
Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 71.28 zł
Dlaczego?
Z prostej przyczyny: biorąc pod uwagę, jak pobłażliwie traktowano dotąd członków obecnej Rady, można założyć, że te osoby będą próbować torpedować powstanie nowej KRS.
Czy nowa KRS powinna przejąć dużą część kompetencji ministra w zakresie nadzoru nad sądami?
To jest nasz postulat i on pozostaje aktualny. Zakładam, że Komisja Kodyfikacyjna Ustroju Sądownictwa i Prokuratury będzie nad tym pracować. To jedno z tych rozwiązań, które zwiększą niezależność sędziów.
Czytaj: Sędzia awansował po 2017 r.? Z mocy ustawy wróci na poprzednie stanowisko>>
Kożuchowska-Warywoda: Naszym celem nie jest odwet, a sanacja wymiaru sprawiedliwości>>
Sędziowie powołani po 2018 r. podkreślają, że działania zmierzające do ich weryfikacji, do uregulowania ich statusu (projekt reguluje go z mocy ustawy) doprowadzą do dużego chaosu w sądach.
Chaos mamy w tej chwili, bo te osoby orzekają. To powoduje, że przyznawane są odszkodowania przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka, że obywatele nie mają pewności co do stabilności orzeczenia, że orzeczenia są uchylane z powodu negatywnych testów niezawisłości i to nawet w sprawach osób sądzonych pod zarzutem zabójstwa. Dlatego dobrze, że MS wybrało szybszy projekt, regulujący sytuację tych osób ex lege. Polskie sądy - mówiąc wprost - nie mają czasu na to, by sprawa ta regulowana była latami. Weryfikacja przewidziana w drugim projekcie zaproponowanym przez Komisję Kodyfikacyjną Ustroju Sądownictwa i Prokuratury nie zamknęłaby się w kadencji obecnego parlamentu, a następny parlament, w zależności od wyników wyborów, mógłby te zmiany zablokować.
No dobrze, ale czy szybki projekt rozwieje wątpliwości Komisji Weneckiej?
Komisja Wenecka dopiero się z nim zapozna. Przy czym zarówno Komisja Kodyfikacyjna, jak i MS zapewniają, że projekty są przygotowane z uwzględnieniem wcześniejszych uwag Komisji i szerokim wytłumaczeniem, dlaczego taki, a nie inny model zostanie zastosowany. Argument czasu jest bardzo ważny. Zresztą Komisja Wenecka w poprzedniej opinii też zwracała uwagę, że stan niepewności nie jest dobry, więc cały proces powinien być sprawnie przeprowadzony.
Jakie są priorytety Iustitii pod nowym kierownictwem?
Dalszy rozwój Stowarzyszenia. Chcemy się otwierać w większym stopniu na młode osoby, na młodych sędziów, którzy ukończyli Krajową Szkołę Sądownictwa i Prokuratury. Możemy im zaoferować świetne szkolenia merytoryczne, możliwość wymiany doświadczeń między pokoleniami, co jest też ogromnie cenne dla sądownictwa. Oferujemy im udział w Stowarzyszeniu Sędziów, które jest silne także międzynarodowo oraz poczucie, że działają w organizacji, która może wpływać na zmianę rzeczywistości. Chcemy też otworzyć się na młodych ludzi, którzy obecnie są studentami, a być może kiedyś będą chcieli zostać sędziami. Będziemy rozwijać program wolontariatu, w ramach którego tacy studenci prawa będą mogli mieć wśród naszych członków swoich mentorów.
A jeśli chodzi o usprawnienie pracy sądów?
Powtórzę się: w dużym zakresie nowe technologie, które umożliwiłyby przekazanie części etatów z sądów. Możliwość składania pism przez portal informacyjny jest świetnym pomysłem, ale powinien być on obudowany e-aktami, tak by nikt tego w sądach już nie drukował. Z zazdrością patrzymy na Estonię, gdzie sędziowie mogą pracować zdalnie, akta są zdigitalizowane, całe sprawy toczą się cyfrowo. Cyfryzacja ma sens tylko wtedy, gdy cyfryzuje się całe postępowanie, a nie jego wycinki.
Poza cyfryzacją?
Na pewno “odkorkowanie” sądów okręgowych ze spraw frankowych, które są ogromnym ciężarem i powodują, że nawet, gdy ktoś czeka na inną sprawę, np. o odszkodowanie lub rentę za wypadek komunikacyjny, musi czekać w kolejce z frankowiczami. Jeśli nie rozwiążemy tego problemu, to nie zmienimy złych ocen sądownictwa. Zresztą to pokazuje, że nasze państwo ma problem z rozwiązaniami systemowymi. Co jakiś czas sądy cywilne są zalewane określonymi kategoriami spraw świadczących o tym, że gdzieś coś nie zadziałało - np. fala spraw dotyczących kart pojazdów, sprawy dotyczące OC sprawcy, franki, a teraz sankcje kredytu darmowego. Politycy nie rozwiązują problemów, tylko odsyłają ludzi do sądów. To nie powinno tak wyglądać.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.