Słowo „lajkonik” jest używane jako element w różnych polskich i unijnych znakach towarowych. Nie wchodząc w szczegóły odnotujmy, że marka popularnych krakersów i słonych paluszków Lajkonik należy do grupy Lorenz. Ta sama grupa prowadzi sieć lokali Piekarnia i Kawiarnia Lajkonik. Nazwa ta od 2012 r. jest chroniona jako unijny znak towarowy słowny. Będąc precyzyjnym: uprawniona do unijnego znaku Piekarnia i Kawiarnia Lajkonik (nr 010861334) jest spółka Lorenz Switzerland AG ze Szwajcarii.
O ten znak toczył się spór. Zaznaczmy jednak - nie chodziło o zakwestionowanie praw Lorenza do znaku w całości, a o objecie nim towarów z klasy 32 (m.in. piwa, wody mineralne i inne napoje bezalkoholowe) oraz usług z klasy 35, polegających na sprzedaży detalicznej tych napojów.
Czytaj także: GAP vs. Gappol. Człon „pol” w nazwie firmy będzie utożsamiany z Polską
Częściowe unieważnienie znaku
W 2022 r. Łukasz Bylica, przedsiębiorca z Wieliczki prowadzący działalność pod firmą Wawelskie Alkohole (obecnie: Alkohole Lajkonik), złożył wniosek do Urzędu UE ds. Własności Intelektualnej (EUIPO) o unieważnienie znaku Piekarnia i Kawiarnia Lajkonik w klasach 32 i 35. Powołał się na brak rzeczywistego używania znaku w odniesieniu do wskazanych towarów lub usług w okresie pięcioletnim (art. 58 ust. 1 lit. a) rozporządzenia 2017/1001 w sprawie znaku towarowego Unii Europejskiej). - Zakres wniosku dotyczył jedynie napojów bezalkoholowych, soków i lemoniad oraz usług detalicznych dotyczących tych towarów. Nie obejmował m.in. pieczywa czy przekąsek – zwraca uwagę Katarzyna Jedynak-Gierada, rzecznik patentowy (Patpol Kancelaria Patentowa).
Wydział unieważnień EUIPO uwzględnił wniosek, a jego stanowisko podtrzyma izba odwoławcza tego organu. Lorenz Switzerland AG zaskarżył tę decyzję do Sądu UE, domagając się stwierdzenia jej nieważności i ewentualnie oddalenia wniosku o unieważnienie znaku. 9 kwietnia 2025 r. Sąd UE wydał wyrok w sprawie T-469/24, w którym w pełni zaaprobował korzystne dla polskiego przedsiębiorcy stanowisko EUIPO.
- Rzeczywiste używanie znaku towarowego nie może być udowodnione za pomocą prawdopodobieństw lub przypuszczeń, lecz musi być wykazane solidnymi i obiektywnymi dowodami skutecznego i wystarczającego używania znaku towarowego na danym rynku – stwierdził Sąd UE, przywołując też wcześniejsze orzecznictwo w podobnych spawach (punkty 24 i 53 wyroku).
- Sąd UE podkreślił, jak istotne jest rzeczywiste używanie znaku, które powinno być zgodne z podstawową funkcją znaku towarowego - czyli gwarancją pochodzenia towarów i usług oznaczonych danym znakiem - zwraca uwagę Patryk Dykas, adwokat z Kancelarii LegalBrand.pl, który w rozpatrywanej sprawie reprezentował przedsiębiorcę z Wieliczki. - Sąd wskazał, że używanie symboliczne lub mające na celu wyłącznie zachowanie praw nie jest uważane za rzeczywiste używanie – dodaje prawnik.
Paragony i zdjęcia mogą nie wystarczyć
Dowody, jakie strona skarżąca przedstawiła na używanie znaku, w ocenie sądu były niewystarczające. Składu orzekającego nie przekonał m.in. sposób, w jaki Lorenz starał się udowodnić używanie znaku w kontekście świadczenia usług detalicznych w zakresie: piwa, wód mineralnych i gazowanych oraz innych napojów bezalkoholowych. Sąd uznał za niewystarczający paragon potwierdzający sprzedaż butelki Sprite’a oraz zdjęcia przedstawiające trzy kawiarnie wnioskodawcy z lodówkami zawierającymi napoje innych firm (punkt 51).
Jakie argumenty w takim razie byłyby odpowiednie? Julian Zapolski, radca prawny w Rödl & Partner zwraca uwagę, że materiał dowodowy powinien zawierać szczegółowe informacje dotyczące miejsca, czasu, zakresu oraz charakteru używania znaku, przy uwzględnieniu zgłoszonych klas towarów i usług. Katalog takich dowodów zawiera art. 97 ust. 1 lit. f przywoływanego już rozporządzenia 2017/1001.
- Kluczowe jest, aby zgromadzone dowody pozwalały na jednoznaczne określenie zakresu używania spornego znaku towarowego, w odniesieniu do wszystkich towarów i usług, dla których został on zgłoszony – mówi Julian Zapolski.
Katarzyna Jedynak-Gierada podpowiada, że w tej sprawie szczególnie istotne mogłyby okazać się dowody z badań rynku i konsumentów, które wykazałyby spontaniczne kojarzenie odbiorców znaku „Piekarnia i Kawiarnia Lajkonik” z Lorenz Switzerland AG. - Takie materiały miałyby szansę przekonać sąd, że nie ma podstaw do unieważnienia znaku w części objętej wnioskiem – komentuje ekspertka.
- Ciężar dowodu wykazania rzeczywistego używania spoczywa na właścicielu spornego znaku, co oznacza, że to on musi wykazać, że taki znak jest rzeczywiście używany za pomocą solidnych i obiektywnych dowodów. Temu obowiązkowi skarżąca w ocenie sądu (a wcześniej EUIPO) nie sprostała – podsumowuje mec. Zapolski.
O znak lepiej dbać od samego początku
W ocenie Katarzyny Jedynak-Gierady wyrok potwierdza wysokie wymagania dotyczące dowodzenia rzeczywistego używania znaku towarowego.
- Nie wystarczy symboliczne czy okazjonalne używanie w lokalach wnioskodawcy – konieczne są jednoznaczne i kompleksowe dowody używania znaku w funkcji odróżniającej dla konkretnych towarów i usług – mówi rzecznik patentowa. - Dla praktyki oznacza to, że firmy powinny systematycznie dokumentować używanie znaku, zwłaszcza jeśli stosowany jest równolegle znak graficzny lub inne oznaczenia. Zaniedbanie w tym zakresie może skutkować utratą ochrony, nawet jeśli znak funkcjonuje rynkowo – dodaje.
Zgadza się z tym Julian Zapolski, który podpowiada, że od samego początku korzystania ze znaku towarowego należy gromadzić dowody jego używania (m.in. opakowania, etykiety, cenniki, katalogi, faktury, fotografie). - Ważne jest, aby te materiały były dobrze udokumentowane, dokładnie datowane i jednoznacznie powiązane z chronionymi towarami lub usługami – mówi radca prawny.
- W przypadku działalności usługowo-handlowej (np. gastronomia), właściciele znaków towarowych powinni szczególnie dbać o to, aby ich znaki były widoczne nie tylko na szyldzie czy paragonie, ale również w powiązaniu z towarami i dokumentami sprzedaży, w sposób umożliwiający wykazanie ich „rzeczywistego używania” dla poszczególnych towarów i usług objętych rejestracją – mówi Katarzyny Jedynak-Gierada. - Konieczne bowiem jest, aby korzystać ze znaku towarowego w pełnym zakresie, na jaki uzyskał on prawo wyłączne – dodaje.
- Wnioski płynące z wyroku pokazują także, jak ważne jest zaprojektowanie prawidłowej strategii ochrony marki od samego początku. Nie zawsze dobrym rozwiązaniem jest rejestrowanie znaków towarowych dla bardzo szerokiego zakresu towarów i usług, w szczególności w sytuacji gdy przewidujemy, że znak ten nie będzie używany dla konkretnych towarów i usług – komentuje mec. Dykas.
Katarzyny Jedynak-Gierada dodaje też, że wyrok nie kwestionuje ogólnej zdolności odróżniającej znaku „Piekarnia i Kawiarnia Lajkonik”, lecz konkretne, rzeczywiste i wystarczające używanie znaku w odniesieniu do wybranych towarów i usług. Dlatego też, jak podkreśla Katarzyny Jedynak-Gierada, orzeczenie nie „wstrząśnie” sytuacją prawną Lorenzowskiego „Lajkonika.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.