Wejście w życie rozporządzenia 2023/1115 w sprawie udostępniania na rynku unijnym i wywozu z Unii niektórych towarów i produktów związanych z wylesianiem i degradacją lasów (inaczej: rozporządzenie przeciw wylesianiu lub EUDR - EU Deforestation Regulation) zostało już raz odroczone: jesienią ub.r. Eksperci alarmowali wówczas, że firmy i państwa nie są gotowe, by sprostać powrótnowym wymaganiom.
Nowy termin wejścia w życie przepisów zbliża się jednak nieubłagalnie. Do 30 grudnia 2025 r. do wymogów EUDR muszą dostosować się do duże i średnie firmy, zaś do 30 czerwca 2026 r. – firmy mikro i małe.
Czytaj komentarz praktyczny w LEX: Komisja wyjaśnia przepisy rozporządzenia o wylesianiu (EUDR)>
Czytaj także: Nowe obowiązki dla firm. Przepisy o wylesianiu dotyczą nawet mięsa i kawy
Konieczność pozyskiwania wielu danych
Agnieszka Ratajczak, adwokat z kancelarii Affre i Wspólnicy sp. k., ocenia, że największym wyzwaniem dla przedsiębiorców jest skala i złożoność wymaganych działań. - Rozporządzenie o przeciwdziałaniu wylesianiu wymusza przede wszystkim pełną transparentność łańcucha dostaw – włącznie z geolokalizacją działek, z których pochodzą surowce. W praktyce oznacza to konieczność pozyskania szczegółowych danych od wielu, często zagranicznych partnerów – mówi Agnieszka Ratajczak. I dodaje: - To zderzenie z rzeczywistością dla wielu firm, które dotąd nie musiały prowadzić aż tak precyzyjnych badań.
Czytaj także w LEX: Firmy spożywcze i produkty związane z wylesianiem: obowiązki, terminy i sankcje>
Wyzwanie jest tym większe, że wbrew pierwszym skojarzeniom, rozporządzenie nie dotyczy tylko branży drzewnej czy meblarskiej. Prawodawca unijny posługuje się pojęciem odnośnych towarów, którymi są:
- bydło,
- kakao,
- kawa,
- palma olejowa,
- kauczuk,
- soja,
- drewno.
Przepisy rozporządzenia dotyczą zaś wprowadzania do obrotu i udostępniania na rynku unijnym, a także wywozu z Unii odnośnych towarów oraz odnośnych produktów – czyli takich, które odnośne towary „zawierają”, „były nimi karmione” lub „zostały wytworzone przy ich użyciu”. Wykaz ok. 70 odnośnych produktów, opisanych według kodów nomenklatury scalonej, zawiera załącznik I do rozporządzenia EUDR. Przykładowo, odnośnym produktem z bydła może być bydło żywe, różnego rodzaju mięso, skóry. Odnośny produkt z kakao to chociażby ziarno albo olej, ale też czekolada. Najliczniejszy jest wykaz produktów z drewna, który zawiera nie tylko przeróżne wyroby tartaczne, ale też chociażby ramy do obrazów, książki i gazety.
- W dalszym ciągu nie ma wyznaczonego organu, który byłby władny do określenia, czy dany produkt podlega pod EUDR oraz mógłby rozwiać inne wątpliwości interpretacyjne – zwraca uwagę Krzysztof Wiński, dyrektor w PwC. - Ministerstwo Klimatu i Środowiska w odpowiedzi na pytania przedsiębiorców odpowiada, że nie jest organem który może udzielać odpowiedzi merytorycznych w tym zakresie. Krążyły plotki, że ma nim być Krajowa Administracja Skarbowa, a innym razem mówiono, że Inspekcja Ochrony Środowiska – dodaje.
Czytaj także pytania w LEX:
Czy wprowadzając produkty w opakowaniach podlegamy pod Rozporządzenie EUDR?>
Cena promocyjna: 89.1 zł
|Cena regularna: 99 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 71.28 zł
Dodatkowe trudności
Zgodnie z art. 3 EUDR odnośne towary i odnośne produkty nie mogą być wprowadzane do obrotu ani udostępniane na rynku ani z niego wywożone, o ile nie spełniają wszystkich następujących warunków:
- a) nie powodują wylesiania;
- b) zostały wyprodukowane zgodnie z właściwymi przepisami kraju produkcji; oraz
- c) przedłożono w ich sprawie oświadczenie o należytej staranności.
Rozporządzenie zawiera szczegółowo opisane obowiązki, nałożone na podmioty wprowadzające do obrotu lub wywożące odnośne produkty, podmioty handlowe, upoważnionych przedstawicieli, podmioty mające siedzibę w państwach trzecich.
Firmy objęte regulacją będą musiały stosować procedury:
- Należytej staranności, w ramach której należy gromadzić szczegółowe informacje o produktach (w tym wspomniane dane geolokalizacyjne);
- Oceny ryzyka, czy produkty są niezgodne z wymaganiami rozporządzenia;
- Zmniejszania ryzyka, np. przez wymaganie dodatkowych informacji, danych lub dokumentów lub prowadzenie niezależnych badań lub audytów.
Po spełnieniu obowiązków, przedsiębiorstwa będą składać za pomocą systemu informacyjnego tzw. oświadczenie o należytej staranności.
Zdaniem Agnieszka Ratajczak przedsiębiorcy nie mają wiedzy, jak efektywnie wdrożyć te procedury. Dodatkową trudnością są ograniczone zasoby kadrowe, organizacyjne i technologiczne. - To wszystko sprawia, że wdrożenie rozporządzenia EUDR w ramach organizacji okazuje się być nie tylko kosztowne, ale też czasochłonne. Natomiast każde opóźnienie we wdrożeniu ww. rozwiązań grozi realnymi konsekwencjami, w tym sankcjami finansowymi i utratą dostępu do rynku UE – mówi mec. Ratajczak.
- Komisja Europejska organizuje szkolenia, uprościła już procedury. Mimo to przedsiębiorcy nie wiedzą, jak się do rozporządzenia przygotować, bo kwestia należytej staranności jest kwestią szeroką i może być w różny sposób interpretowana – mówi dyrektor Wiński. Zwraca też uwagę, że wielu przedsiębiorców myli Zielony Ład z gospodarką obiegu zamkniętego i nie patrzy na EUDR jako na szansę do zwiększenia konkurencyjności. - Moim zdaniem niemożliwe jest, aby nawet 50 proc. firm zobowiązanych do stosowania EUDR od 30 grudnia 2025 r. było gotowych – podsumowuje.
Ciągle czekamy na polskie regulacje
Chociaż EUDR to rozporządzenie, a nie dyrektywa, i będzie obowiązywać w Polsce bez formalnej implementacji, to jednak potrzebna jest polska regulacja w celu zapewnienia jego właściwego stosowania - m.in. wskazania wspomnianego już organu. Prawodawca unijny wprost stwierdza bowiem, że „odpowiedzialność za egzekwowanie niniejszego rozporządzenia powinna spoczywać na państwach członkowskich, a właściwe organy państw członkowskich zapewniają pełne przestrzeganie niniejszego rozporządzenia”.
Jeszcze w listopadzie ub.r. MKiŚ informowało Prawo.pl, że „można spodziewać się podjęcia przez Radę Ministrów – bądź jeden z jej komitetów – ostatecznej decyzji o wskazaniu organu właściwego w ciągu najbliższych dni”. Nic takiego się jednak nie stało. Ponowiliśmy pytanie o stan prac toczonych w resorcie, po otrzymaniu odpowiedzi wrócimy do tematu.
AKTUALIZACJA (10.04.2025): Ministerstwo Klimatu i Środowiska poinformowało, że ponownie zwróciło się do Zespołu do spraw Programowania Prac Rządu z wnioskiem o wprowadzenie projektu do wykazu prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów.
- Do tej pory nie ma projektu ustawy, ani nawet wpisu założeń do wykazu prac legislacyjnych – zwraca uwagę Krzysztof Wiński. - Do rozporządzenia przygotowują się firmy z całego świata, nawet w dalekich Indiach, a w tym czasie Polska jest przedostatnim lub ostatnim państwem w UE, które nie przygotowało swoich regulacji. Jeżeli nawet organ zostanie powołany i zacznie działać we wrześniu lub październiku, przedsiębiorcy zobowiązani do stosowania EUDR od 30 grudnia 2025 r. nie będą mieli czasu, aby zadać pytanie i uzyskać na nie odpowiedź. To robi się bardzo niebezpieczne dla firm, bo kary za nieprzestrzeganie obowiązków są bardzo wysokie – zwraca uwagę dyrektor w PwC.
Wspomniane kary mają być „skuteczne, proporcjonalne i odstraszające”. W przypadku osoby prawnej grzywna może wynieść 4 proc. rocznego obrotu w całej UE. Przedsiębiorcy, którzy nie dostosują się do przepisów, ryzykują też konfiskatą odnośnych produktów lub dochodów, a także m.in. czasowym wykluczeniem z przetargów. Szczegółowe kary określają ustawodawcy krajowi.
Nie warto zwlekać
Jeszcze jedna trudność wiąże się z obowiązkiem określenia, skąd pochodzi towar, z którego powstał dany produkt. Każde państwo producenta zostanie przypisane do grupy o zerowym, niskim, standardowym i wysokim ryzyku wylesienia. Komisja Europejska dotąd nie opublikowała jednak klasyfikacji państw. Ma to zrobić do końca czerwca br.
- Mimo że rzeczywiście klasyfikacja państw pod kątem ryzyka wylesiania nie została jeszcze opublikowana, to wstrzymywanie się z działaniami przez firmy nie jest najlepszym rozwiązaniem – mówi mec. Ratajczak. - Nawet, jeśli okaże się, że część towarów będzie pochodzić z obszarów niskiego ryzyka, to wszystkie firmy i tak będą musiały udokumentować zgodność swoich produktów z nowymi przepisami – w tym przedstawić dane identyfikacyjne produktów, potwierdzenie zgodności z lokalnym prawem i dowody na brak związku z wylesianiem. – dodaje.
Czytaj także artykuł w LEX: Złe efekty wyborów konsumenckich>
Jak tłumaczy, procedura należytej staranności obowiązuje wszystkich przedsiębiorców. - Ten proces nie dzieje się z dnia na dzień i wymaga czasu. Przedsiębiorstwa, które zaczną przygotowania dopiero po ogłoszeniu klasyfikacji, mogą zwyczajnie nie zdążyć na czas, ponieważ jest to bardzo angażujący proces – mówi. A rozporządzenie EUDR nie przewiduje taryfy ulgowej – kto nie będzie gotowy do 30 grudnia 2025 r. (w przypadku dużych i średnich firm) lub do 30 czerwca 2026 r. (w przypadku mikro i małych firm), ten nie wprowadzi towaru do obrotu – podsumowuje prawniczka.
Zobacz także szkolenie w LEX: Nowe wymogi unijnego rozporządzenia opakowaniowego PPWR>
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.