Dziś w organach rejestrujących pojazdy, przede wszystkim powiatach, dokumenty związane z rejestracją lub wyrejestrowaniem pojazdu są przechowywane głównie w formie papierowej. Zgodnie z rozporządzeniem z 31 sierpnia 2022 r. w sprawie szczegółowych czynności organów związanych z rejestracją pojazdów do ruchu oraz wzorów dokumentów w tych sprawach, dokumentów przedstawionych do rejestracji lub wyrejestrowania pojazdu nie zwraca się właścicielowi pojazdu, organ rejestrujący zatrzymuje je, tworząc indywidualne teczki, zwane dalej „aktami pojazdu”, które przechowuje się według numerów rejestracyjnych.
Czytaj artykuł w LEX: Krawczyk Mariusz, Polskie tablice rejestracyjne na tle świata – rola, ocena, perspektywa samorządowa i kilka kwestii do rozważenia>
W aktach pojazdu urzędnicy więc gromadzą takie dokumenty jak: wniosek, karta informacyjna, dowód rejestracyjny, zaświadczenie o przeprowadzonym badaniu technicznym, kopie dokumentów własności w przypadku zawiadomienia o zbyciu pojazdu.
Inicjatorzy zmiany wskazują, że tworzenie akt pojazdu i prowadzenie archiwizacji w sposób tradycyjny jest dla organów rejestrujących kosztowne i mało funkcjonalne. Często archiwa znajdują się w różnych lokalizacjach, co generuje dodatkowe koszty oraz negatywnie wpływa na sprawną i efektywną pracę. Właściciel pojazdu, chcąc więc szybko uzyskać dostęp do dokumentacji pojazdu, musi zazwyczaj nie tylko odstać swoje w kolejce, ale i czekać aż urzędnicy odszukają dokumenty w rozproszonym archiwum papierowym. Powoduje to opóźnienia i generuje dodatkowe koszty obsługi.
Przeczytaj także: W Centralnej Ewidencji Pojazdów będzie więcej danych o złomowanych pojazdach
Duże koszty i stracony czas
- Papierowa archiwizacja jest kosztowna, nieefektywna i utrudnia szybki dostęp do dokumentów, generując niepotrzebne koszty dla samorządów oraz opóźnienia w obsłudze obywateli – przekonują autorzy zmian.
Obowiązkowa pełna archiwizacja elektroniczna dokumentów pojazdów pozwoli nie tylko na bardziej efektywne wykorzystanie przestrzeni, obniży koszty prowadzenia dokumentacji, przyspieszy procesy administracyjne, ale też wpłynie pozytywnie zarówno na komfort pracy urzędników, jak i na szybkość obsługi obywateli. Wpisuje się też w rozwój e-administracji.
Zespół Brzoski postuluje również, aby wprowadzić zasadę zwracania właścicielowi dowodu rejestracyjnego po jego unieważnieniu, co ograniczy konieczność ich przechowywania przez organy rejestrujące. Elementem zmian powinna być też rezygnacja z papierowego zaświadczenia o przeprowadzonym badaniu technicznym na rzecz pozyskiwania tych informacji bezpośrednio z systemu informatycznego Centralnej Ewidencji Pojazdów (SI CEP).
Zespół Brzoski nie ukrywa, że zmiany mogą wiązać się z ewentualnymi kosztami wdrożenia systemu elektronicznego. Zauważa to też Norbert Kusiak, sekretarz Prezydium Rady Dialogu Społecznego Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych. Uważa on, że wprowadzając zmianę, trzeba uwzględnić różną kondycję finansową poszczególnych jednostek samorządu terytorialnego, przede wszystkim powiatów, na których ciąży obowiązek rejestracji pojazdów. Uważa, że w tym kontekście warto zapewnić jednostkom samorządu terytorialnego dodatkowe pieniądze ze środków publicznych, w szczególności z Krajowego Plan Odbudowy i Zwiększania Odporności.
- W ostatnich latach obserwuje się bowiem spadek transferów z budżetu państwa do JST w zakresie subwencji ogólnych, jak i dotacji celowych. Jednocześnie samorządy, w tym powiaty, zmagają się z rosnącymi wyzwaniami finansowymi, wynikającymi m.in. ze wzrostu kosztów, co istotnie ogranicza ich zdolność do podejmowania nowych inwestycji oraz realizacji zadań publicznych – wskazuje Norbert Kusiak.
Wniosek cyfrowy i wycieczka do urzędu
Bartosz Pelczarski, dyrektor wydziału spraw obywatelskich i uprawień komunikacyjnych Urzędu Miasta Poznań, a jednocześnie prezes Stowarzyszenia Szefów Wydziałów Komunikacji, przypomina, że stowarzyszenie wprowadzenie takiego rozwiązania podnosi od kilkunastu lat w rozmowach z kolejnymi ministrami infrastruktury i cyfryzacji. Proces rejestracji pojazdu wygląda bowiem mniej więcej tak samo, jak 20 lat temu.
Zobacz także wzór w LEX: CEPIK/W/1 Wniosek o udostępnienie albo przekazanie danych z centralnej ewidencji pojazdów>
- Rozwiązania wprowadzone wiele lat temu w zakresie elektronicznej rejestracji pojazdów są zupełnie nieprzystające do obecnych czasów, bo nawet składając wniosek elektroniczny i tak trzeba przyjść do urzędu, przynieść wszystkie dokumenty oraz tablice – mówi Bartosz Pelczarski.
Podkreśla, że rejestracja pojazdów w formie elektronicznej będzie możliwa, pod warunkiem że wszystkie przedstawiane dokumenty będą w formie cyfrowej. To wymaga przede wszystkim podjęcia decyzji politycznej, a potem współpracy Ministerstwa Cyfryzacji, Centralnego Ośrodka Informatyki i Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych.
- To oczywiście duży proces, który dotykałby wiele podmiotów, które za ten system odpowiadają, ale to zmiana do przeprowadzenia i od niej nie uciekniemy. Tym bardziej że nie widzę tych, którzy mieliby protestować przeciwko niej. Na cyfryzację czekają zarówno powiaty, obywatele i przedsiębiorcy – mówi Bartosz Pelczarski.
Zamiast nieść tablice rejestracyjne pod pachą
Innym pomysłem zespołu deregulacyjnego Brzoski jest zniesienie obowiązku ponownej legalizacji tych samych tablic rejestracyjnych. Dziś obywatel, kupując używany samochód, nawet gdy chce zachować dotychczasowe tablice, musi je zdemontować z pojazdu, udać się do urzędu, aby przedstawić do ponownej legalizacji, a następnie ponownie zamontować. Musi to zrobić pomimo tego, że tablice zostały zalegalizowane podczas pierwszej rejestracji specjalną naklejką.
- Ponowna legalizacja tych samych tablic rejestracyjnych jest zbędna i nieuzasadniona. Powoduje niepotrzebne obciążenie właścicieli pojazdów oraz urzędów, nie przynosząc przy tym żadnych korzyści w zakresie bezpieczeństwa ruchu drogowego – uważają inicjatorzy zmian
Proponują rezygnację z obowiązku żądania przez organy rejestrujące pojazdy dodatkowego przedłożenia tablic rejestracyjnych do ponownej legalizacji w każdym przypadku.
- Tablice przez cały okres użytkowania posiadać powinny jeden i ten sam znak legalizacyjny. Sprawdzenia stanu tablic powinny dokonywać stacje kontroli pojazdów podczas corocznego badania. Zmiana poprawi jakość usługi w organie rejestrującym i odbiór społeczny, ponieważ petent nie będzie zmuszony do zdejmowania tablic z pojazdu celem przedłożenia ich do legalizacji przez urzędnika – wskazują członkowie zespołu Rafała Brzoski.
Proponują w ustawie Prawo o ruchu drogowym wykreślić z art. 73 ust. 1a zdanie: „oraz dokonuje legalizacji dotychczasowych tablic (tablicy) rejestracyjnych. Jeżeli tablice (tablica) rejestracyjne nie są zgodne z przepisami wydanymi na podstawie art. 76 ust. 1 pkt 1 lit. a albo nie są utrzymane w należytym stanie, albo nie są czytelne, stosuje się przepis ust. 1.”
Czytaj komentarz w LEX: Środki identyfikacji elektronicznej>
- Tablica rejestracyjna legalizowana jest przy pierwszej rejestracji pojazdu i według nas jest to wystarczające. Znaki legalizacyjne są przyklejane na tablicy i co do zasady nie widzimy, żeby znak się niszczył szybciej niż tablica. Nie ma więc jakiegoś zagrożenia, że nagle będzie tablica bez znaku, chyba, że ktoś zerwie to specjalnie – mówi Bartosz Pelczarski. Popiera też propozycję, aby to diagnosta podczas obowiązkowego badania technicznego dokonywał sprawdzenia, czy tablica jest zalegalizowana. W ramach badania i tak ma obowiązek zweryfikować, czy pojazd posiada oznaczenia, czy na pojeździe znajduje się tablica rejestracyjna.
Czytaj także pytanie w LEX: W jakim przypadku do rejestracji pojazdu nie jest wymagany dowód rejestracyjny?>
Cena promocyjna: 179.4 zł
|Cena regularna: 299 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 299 zł
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.