Fotografowanie obiektów wojskowych bez stosownego pozwolenia jest penalizowane na gruncie ustawy o obronie Ojczyzny w art. 683a ust. 1: „Kto bez zezwolenia fotografuje, filmuje lub utrwala w inny sposób obraz obiektu, o którym mowa w art. 616a, oznaczonego znakiem zakazu fotografowania, albo wizerunek osoby lub ruchomości znajdującej się w takim obiekcie, podlega karze aresztu albo grzywny”.

Przepisy tego artykułu przewidują także, że w razie popełnienia tego wykroczenia można orzec przepadek przedmiotów pochodzących z tego wykroczenia oraz służących do jego popełnienia, choćby nie stanowiły własności sprawcy. Obiekty „szczególnie ważne dla bezpieczeństwa lub obronności państwa” oznaczane będą znakiem zakazu fotografowania. Jego wzór, a także sposób uwidocznienia, utrwalenia i rozmieszczenia w lub na obiektach określił rozporządzeniem z 27 marca 2025 r. minister obrony narodowej. Rozporządzenie obowiązuje od 18 kwietnia. Przeczytaj także: Od 18 kwietnia fotografowanie obiektów obronnych i krytycznych tylko za zezwoleniem

W ocenie skutków regulacji resort oszacował, że zakaz może objąć nawet 25 tys. obiektów. O tym, czy znak zakazu pojawi się na danym obiekcie, zdecyduje organ właściwy w zakresie ochrony tego obiektu, uwzględniając zagrożenia dla bezpieczeństwa obiektu. Zbiorczy wykaz stanowić będzie informację niejawną ustawowo chronioną.

- Przepisy ustawy o obronie Ojczyzny zakazują wszelkiego fotografowania, filmowania lub utrwalania w inny sposób strategicznie ważnych obiektów, ale nie tylko. Zakazem objęte są też inne obiekty resortu obrony narodowej oraz infrastruktury krytycznej. Prawnicy sygnalizują, i ja również mam w tym zakresie wątpliwości, czy w przypadku obiektów resortu obrony narodowej zakaz dotyczy wszystkich obiektów, czy tylko odpowiednio oznakowanych - wskazuje Joanna Bulira, radca prawny, współautorka komentarza do ustawy o obronie Ojczyzny.

Czytaj artykuł w LEX: Krajewski Radosław, Zakaz fotografowania, filmowania lub utrwalania w inny sposób obiektów szczególnie ważnych dla bezpieczeństwa lub obronności państwa, obiektów infrastruktury krytycznej, jak też osób lub ruchomości znajdujących się w tych obiektach oraz odpowiedzialność karna za jego złamanie>

 

Wykroczenie można popełnić nieumyślnie

Dr Paweł Bała, adwokat prowadzący własną kancelarię prawną, przypomina, że naruszenie zakazu stanowi wykroczenie, które można popełnić zarówno umyślnie, jak i nieumyślnie.

- Wydaje się, że prawodawca nie do końca zdawał sobie sprawę z problematyczności karalności tego czynu w kontekście winy. Pierwsza z form winy nie budzi większych kontrowersji - czyn ten można popełnić w zamiarze bezpośrednim lub ewentualnym. Penalizacja tego typu czynów jest zrozumiała z punktu widzenia bezpieczeństwa i obronności państwa. Kontrowersje mogą pojawić się w przypadku winy nieumyślnej, gdy sprawca nie miał wiedzy o omawianym zakazie, pomimo że obiektywnie miał możliwość się o nim dowiedzieć, lecz nie zapoznał się z jego treścią, czy to z lekkomyślności, czy z niedbalstwa - mówi dr Bała. Zdaniem adwokata takich przypadków może być bardzo wiele.

Krzysztof Czyżewski, adwokat z Kancelarii Adwokacko-Radcowskiej Czyżewski & Ostaszewski, wskazuje na realne ryzyko nadmiernego karania całkowicie przypadkowych osób, które przez swoją nieuwagę albo nieświadomość, bez jakiejkolwiek złej woli, wypełnią znamiona wykroczenia.

- Przy obecnym poziomie zaawansowania technologii inwigilacji zdecydowanie łatwiej jest złapać przypadkowego przechodnia z aparatem czy telefonem w ręce, niż przedstawiciela obcego wywiadu. Ten nie biega w prochowcu z podniesionym kołnierzem i nie robi zdjęć aparatem ukrytym w rękawie. Służby wywiadowcze do zdobywania informacji posługują się przede wszystkim nowoczesną technologią, choćby przez przejmowanie kontroli nad urządzeniami elektronicznymi. W zasadzie każde urządzenie podłączone do internetu może zostać przejęte i wykorzystane do zdobywania informacji. Karanie za przypadkowe fotografowanie obiektów chronionych jawi się już jako nieco archaiczne. Można wręcz założyć, że zakaz ten uderzy przede wszystkim w tzw. przypadkowych przechodniów i będzie służył głównie do pompowania statystyk „wykrywalności” dla policji czy innych służb — podkreśla mec. Czyżewski.

- Liczba urządzeń monitorujących i nagrywających w przestrzeni publicznej oraz powszechność użycia telefonów jest dziś tak duża, że niebezpieczeństwo łamania przepisów przez przypadkowe osoby w sposób zupełnie niezamierzony wydaje się pewne. Samo brzmienie wprowadzonych zakazów nie ogranicza się bowiem do celowego fotografowania, filmowania lub utrwalania obrazu - uważa mec. Bulira. Dodaje, że Policja i Żandarmeria Wojskowa zgromadzą cały wachlarz przypadków praktycznych ukarania za złamanie zakazu, które będą analizowane pod kątem ewentualnych przesłanek wyłączających odpowiedzialność sprawcy, jak choćby znikomy stopień społecznej szkodliwości czynu.

Czytaj także komentarz w LEX: Czub-Kiełczewska Sylwia, Jak przygotować się na kontrolę inspektorów UODO w zakresie zgodności wykorzystywanego monitoringu wizyjnego z przepisami RODO>

Przeczytaj więcej:  Fotografowanie obiektów obronnych tylko na wniosek, ale nie wiadomo gdzie go kierować

 

Gminy mogą nieświadomie łamać prawo

Eksperci z jednej strony przekonują, że ze względu sytuację geopolityczą ograniczenie fotografowania i filmowania obiektów obronnych jest potrzebne. Ale z drugiej strony, konstrukcja przepisów, zakres zakazu oraz sposób określenia konsekwencji za jego nieprzestrzeganie wygenerują wiele problemów praktycznych zarówno dla służb egzekwujących przepisy, jak i ich adresatów.

- Trzeba zauważyć, że większość tego typu obiektów zlokalizowana jest w miastach, co rodzi pytania: czy monitoring miejski, zwykle obsługiwany przez gminy, jest przygotowany na taką sytuację? Czy właściciele sklepów, którzy monitorują parkingi swoich obiektów, mają świadomość, że mogą popełniać wykroczenie, jeżeli „przy okazji” utrwalają obraz sąsiedniej jednostki wojskowej? - pyta dr Paweł Bała.

Czytaj komentarz praktyczny w LEX: Dorosz-Kruczyński Jakub, Zadania JST w zakresie szczególnej ochrony obiektów ważnych dla bezpieczeństwa lub obronności państwa>

Stawia on tezę, że wraz z wejściem w życie rozporządzenia, doszło do masowych, nieumyślnych naruszeń dyspozycji art. 683a ust. 1 ustawy o obronie Ojczyzny przez administratorów monitoringu miejskiego, którzy nie wystąpili o stosowne zezwolenia na utrwalanie obrazu tych obiektów.

- Analogiczna sytuacja dotyczy podmiotów niepublicznych w sytuacji, gdy obiekt wojskowy znajduje się np. blisko prywatnej, monitorowanej posesji. Właściciele tych systemów monitoringu, śmiem podejrzewać, nie mają pojęcia o tym, że mogą popełniać wykroczenie - wskazuje dr Bała.

- Wszystkie wyłączenia spod zakazu zostały wymienione w nowo wprowadzonym rozporządzeniu ministra obrony narodowej. W tym zakresie nie mam wątpliwości, że monitoring prywatny oraz jakikolwiek monitoring publiczny, prowadzony bez stosownego zezwolenia, jest zakazany — uważa mec. Bulira.

 

Ryzykowany przejazd obok jednostki wojskowej

Wykroczenie z art. 683a ustawy mogą nieświadomie popełniać kierujący pojazdami, w których zamontowane są kamerki samochodowe, motocykliści z kamerami na kaskach oraz właściciele nowoczesnych samochodów, które zamiast klasycznych lusterek używają kamer lub naszpikowane kamerami będącymi na wyposażeniu.
– Dlatego właściciele wideorejestratorów czy monitoringów, które obejmują obiekty wojskowe lub inne obiekty chronione, na pewno nie mogą czuć się w pełni bezpieczni i powinni uważnie rozglądać się za tabliczkami z przekreślonym aparatem fotograficznym, albo zawczasu wystąpić z wnioskiem o stosowne zezwolenie, w oparciu o rozporządzenie Ministra Obrony Narodowej z 25 marca 2025 r. – do organu odpowiedzialnego za ochronę obiektu. Trudno jednak wyobrazić sobie, żeby organy z przychylnością podchodziły do tego typu wniosków – wątpi mec. Czyżewski.

Mecenas Bulira wylicza, że w gronie potencjalnie popełniających wykroczenie mogą znaleźć się inni.

– Dla przykładu: rodzice, którzy przyjadą na przysięgę swojego syna, nie sfotografują się z nim bez specjalnego, indywidualnego zezwolenia. Nie nagrają również telefonem momentu, w którym wypowiada rotę przysięgi wojskowej. Te podniosłe chwile w życiu każdej rodziny pozostaną jedynie w ich pamięci. Również żołnierze nie zrobią sobie zdjęć czy filmików upamiętniających wydarzenia związane ze służbą – wskazuje ekspertka.  Wytyka, że jednocześnie w nowych rozwiązaniach widać wiele niekonsekwencji ustawodawcy. Z jednej strony obowiązuje zakaz fotografowania czołgu na terenie jednostki wojskowej, ale zakaz nie obejmuje już przecież czołgu przewożonego na lawecie poza terenem jednostki, na przykład podczas defilady.

 

 

Mecenas Czyżewski zwraca uwagę, że przepis zakazuje nie tylko fotografowania czy filmowania, ale także „utrwalania obrazu chronionego obiektu w inny sposób”.
– Co to dokładnie oznacza? Niestety, nie wiadomo. Czy karze za to wykroczenie będzie podlegało namalowanie obrazu lub wykonanie szkicu, na którym znajdzie się chroniony obiekt? Czy nawet jeśli taki obraz lub szkic przedstawia szerszą perspektywę, a sam obiekt chroniony jest jedynie jego małym elementem, to również w takim przypadku wykonujący go artysta powinien liczyć się z odpowiedzialnością? Niestety nie wiadomo, bo pojęcie „utrwala w inny sposób” nie zostało nigdzie wyraźnie zdefiniowane – wylicza mec. Czyżewski.

Zdaniem Joanny Buliry należy spodziewać się nowelizacji wprowadzonych przepisów, która skoryguje trudności związane z ich praktycznym stosowaniem. Także zdaniem dr Pawła Bały należałoby dążyć do zmiany ustawy i ograniczenia opisywanego wykroczenia jedynie do postaci umyślnej.

 

Nowość
Obrona Ojczyzny. Komentarz
-60%
Nowość

Hubert Królikowski

Sprawdź  

Cena promocyjna: 159.6 zł

|

Cena regularna: 399 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 399 zł