Dzieci rodziców, z zawieszoną lub ograniczoną władzą rodzicielską lub którzy są jej pozbawieni, powinny być objęte ustawą o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej. Nie wszystkie są jednak wykazywane w statystykach, bo znajdują się w placówkach, które tej ustawie nie podlegają. Część z nich trafia zakładów opiekuńczo-leczniczych (ZOL), którymi dysponuje Ministerstwo Zdrowia, część do domów pomocy społecznej (DPS), które podlegają przepisom o pomocy społecznej przygotowanym w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Z danych MZ wynika, że w ZOL-ach jest 547 dzieci i 50 dzieci wentylowanych mechanicznie. Dane resortu rodziny wskazują, że w 104 DPS-ach (na 824 ogółem) jest 917 dzieci. Przebywają nie tylko w tych, gdzie wyłącznie są dzieci, ale też w DPS-ach mieszanych, razem z dorosłymi.
Zobacz szkolenie w LEX: Nowelizacja systemu pieczy zastępczej>
Czytaj także komentarz praktyczny w LEX: Zakład opiekuńczo-leczniczy>
Przeczytaj także: Ruszył Centralny Rejestr Pieczy Zastępczej
Kwalifikacja na rodzinę specjalistyczną z trudnościami
– Dzieci, które wymagają opieki medycznej, powinny przebywać w rodzinach zastępczych specjalistycznych. Wiemy jednak, że tak nie jest, bo dzieci z orzeczeniem o niepełnosprawności, które są w pieczy, najczęściej wychowują się w rodzinach spokrewnionych, a nie w rodzinach zastępczych specjalistycznych. Tych jest bardzo mało, ok. 200 w całym kraju – mówi dr Anna Krawczak, współzałożycielka Interdyscyplinarnego Zespołu Badań nad Dzieciństwem na Uniwersytecie Warszawskim, stała doradczyni sejmowej Komisji do Spraw Dzieci i Młodzieży. Na ostatnim jej posiedzeniu dr Krawczak podała przykład niespełna rocznej dziewczynki porzuconej przez rodziców, która ma sondę i wciąż jest w szpitalu. Znalazła się rodzina zastępcza, gdzie tata miał doświadczenia opieki nad osobą z sondą, ale rodzina nie uzyskała w gminie kwalifikacji na rodzinę specjalistyczną. Dziewczynka ma skierowanie do ZOL-u.
– W ustawie o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej, nie ma zapisu, że przed skierowaniem dziecka z pieczy do ZOL lub DPS, organizator pieczy w samorządzie powinien dopełnić staranności i wykazać, że stan dziecka w sposób zobiektywizowany, np. potwierdzony przez lekarza, wymaga hospitalizacji albo stałego dostępu do osoby zawodu medycznego, a inne próby umieszczenia dziecka w rodzinie zastępczej zawiodły. Wykonywanie ustawy po stronie samorządów nie jest monitorowane, a właściwie sankcjonowane – wskazała dr Anna Krawczak.
Bywa, że sąd rodzinny decyduje, że dzieci z ZOL przekazywane są później do DPS-ów, często dlatego, że zarówno sędziowie rodzinni, jak i pracownicy powiatowych centrów pomocy rodzinie uznają, że nie ma żadnej rodziny zastępczej, która podjęłaby się opieki nad dzieckiem. Albo z góry, niesłusznie zakładają, że taka opieka każdego przerośnie i nie poszukują rodziny na żadnym etapie życia dziecka.
Zobacz komentarz praktyczny w LEX: Zmiany w specjalistycznych usługach opiekuńczych>
– W biologicznych rodzinach też rodzą się dzieci, które są chore lub z niepełnosprawnością i te rodziny opiekują się nimi, szybko ucząc się wspierania swoich dzieci. Przykładowa sonda nie jest wskazaniem do pobytu w ZOL i spędzenia tam życia w instytucji, a nie w rodzinie zastępczej. Ile pieniędzy otrzymuje placówka, a ile rodzina zastępcza. Czy za 3300 zł byście się państwo podjęli takiej opieki nad dzieckiem, gdy tymczasem pobyt w domu dziecka zdrowego dziecka kosztuje często 15 tys. zł? Zróbmy wszystko, by powiaty i gminy zmieniły podejście do dzieci z niepełnosprawnościami. Rodziny zainteresowane taką opieką są, ale niestety łatwiej niekiedy jest przekazać urzędnikom dziecko do placówki niż podjąć współpracę z kandydatami na rodziny zastępcze i objąć je adekwatnym do potrzeb wsparciem – apelowała Monika Lewandowska z Gdyńskiej Rady ds. Rodziny z Niepełnosprawnością.
Liczba rodzin zastępczych rośnie, co potwierdza Joanna Luberadzka-Gruca z Fundacji Polki Mogą Wszystko i Koalicji na Rzecz Rodzinnej Opieki Zastępczej.
– W 2023 r. liczba kandydatów na rodziców zastępczych niespokrewnionych z dzieckiem w porównaniu do rodzin zastępczych wzrosła o 367 osób. Z przeszkolonych przeze mnie setek rodzin ok. 1/3 to rodziny z potencjałem na rodziny zastępcze zawodowe – podkreśliła. Często problem ze znalezieniem rodziny nie wynika z kryzysu pieczy zastępczej, ale z kryzysu zarządzania nią.
– W powiecie tarnowskim jest rodzina zastępcza niezawodowa, która od dwóch miesięcy zajmuje się dzieckiem z niepełnosprawnością. Kiedy zawnioskowali o zostanie rodziną zawodową, powiat odpowiedział im, że podpiszą z nimi umowę na rodzinę zawodową specjalistyczną, pod warunkiem, że przyjmą troje dzieci z niepełnosprawnością. Ale jeśli chcą tylko jedno dziecko, nie mogą zostać rodziną zawodową – mówi Mirosław Kwiatkowski z NSZZ Solidarność Rodzin Zastępczych Zawodowych i Rodzinnych Domów Dziecka, który od 24 lat jest pogotowiem rodzinnym.
Czytaj także artykuł w LEX: Z problematyki prawnej finansowania rodzinnej pieczy zastępczej>
Michał Guć, dyrektor Departamentu Demografii w MRPiPS, zwrócił uwagę, że niektóre powiaty ustanawiają roczny limit dla liczby rodzin zastępczych zawodowych, zgodnie z Powiatowym Programem Rozwoju Pieczy Zastępczej. Program nie odzwierciedla jednak rzeczywistych potrzeb opieki nad dziećmi. Poinformował, że monitorowaniem w pieczy zastępczej zajmują się zespoły kryzysowe w województwach, a resort rodziny powołał zespół roboczy ds. reformy pieczy zastępczej.
Wystarczy zgoda koordynatora pieczy
Adrian Pokrywczyński ze Związku Powiatów Polskich (ZPP) podkreśla, że powiaty są sojusznikami rodzinnej pieczy zastępczej, ale na przeszkodzie stoją przepisy. – Jeśli są ustawowe zobowiązania, powiat musi ich przestrzegać, jak np. wymóg trzyletniego doświadczenia dla rodziny zastępczej zawodowej. Ale skoro niewielka grupa dzieci nie może trafić do rodzin zastępczych, chcemy wiedzieć, jakie są propozycje rozwiązań – podkreślił przedstawiciel ZPP. Powołał się na art. 54 ust. 1 ustawy o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej.
Jednak eksperci podczas dyskusji na komisji zwrócili uwagę, że już ust. 2 tego artykułu wskazuje, że do zawarcia umowy na rodzinę zastępczą zawodową wystarczy pozytywna opinia koordynatora rodzinnej pieczy zastępczej. Nie ma już trzyletniego wymogu doświadczenia.
- Znamy takie rodziny, które od razu zaczynały jako zawodowe, ponieważ organizator tego chciał i od razu podpisał umowę. Najczęściej zdarza się to z pogotowiami rodzinnymi. Na nie jest największe zapotrzebowanie, więc jeśli zgłaszają się sensowni kandydaci, dobrze wychodzą w testach i rozmowach, mają dobre warunki mieszkaniowe, to kieruje się ich na kurs dla rodzin niezawodowych, potem na kurs dla zawodowych i od razu podpisuje umowę. Nikt nie chce od nich stażu – komentuje Joanna Luberadzka-Gruca. Dodaje, że podobnie jest z rodzinami zawodowymi, w których umieszcza się dzieci z niepełnosprawnościami. Rodzina sprawuje funkcję rodziny zastępczej zawodowej bez określenia specjalizacji. Takie rodziny tworzy się najczęściej pod konkretne dziecko, gdzie sytuacja jest nagląca, a kondycja dziecka wymaga opieki całodobowej albo specjalistycznej.
- Wtedy z miejsca proponuje się umowę na zawodowstwo, a starosta podpisuje umowę. W ten sposób dla dziewczynki z rozległymi poparzeniami utworzono rodzinę zawodową z ludzi, którzy wcześniej w ogóle nie byli rodziną zastępczą niezawodową. Wiadomo było, że dziecko musi być pod stałą opieką lekarską, więc nikt się nie skupiał na stażach tylko na natychmiastowej pomocy i wsparciu dziecka – dodaje Luberadzka-Gruca.
Wiceminister rodziny Aleksandra Gajewska podkreśla, że w projektowanej nowelizacji przepisów ustaw o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej oraz o pomocy społecznej jest miejsce na zmiany w pieczy zastępczej, m.in. ułatwienie funkcjonowania rodzin zastępczych, nowe formy pracy z wychowankami i wcześniej podejmowane działania w kierunku usamodzielniania ich, a także wzmocnienie zadań powiatów i gmin, większej liczby asystentów rodziny.
– Chcemy, żeby odpowiedzialność za poszukiwanie rodzin zastępczych i praca z rodziną miała odzwierciedlenie w finansowaniu dla samorządów – zaznaczyła wiceminister Gajewska. Zapowiedziała wprowadzenie nowej kategorii rodzin zastępczych, które oferowałyby dłuższą niż obecnie opiekę osobom pełnoletnim niezdolnym do samodzielnej egzystencji i były alternatywą dla DPS. W perspektywie ci wychowankowie podlegaliby procesowi usamodzielniania.
Propozycje rozwiązań
Ekspertki z Koalicji na Rzecz Rodzinnej Opieki Zastępczej zwracają uwagę, że konieczne są działania międzyresortowe, w tym resortu zdrowia i ministerstwa sprawiedliwości, aby zapobiec sytuacjom, kiedy dzieci trafiają do ZOL czy DPS.
– Mamy tylko 89 dzieci urodzonych pomiędzy 2019 i 2024 r., które są w DPS. Czy naszego kraju nie stać, także mentalnie, żeby przynajmniej dla dzieci najmłodszych zapewnić formę rodzinną? Te pieniądze dedykowane na formy dla dzieci ze specjalnymi potrzebami, gdyby były przeszeregowane dla rodziny zastępczej, gdybyśmy tę rodzinę obudowali odpowiednim wsparciem, odpowiednio dofinansowali, to w tej kwocie moglibyśmy dzieciom dać rodzinę – mówi Beata Kulig ze Stowarzyszenia „SOS Wioski Dziecięce w Polsce”.
Koalicja swoje propozycje rozwiązań przekazała już do resortu rodziny. Wskazuje, że nie powinny powstawać nowe DPS-y dla dzieci, a dla tych, które są w takich placówkach powinien powstać indywidualny plan zmiany opieki, z krótkim vacatio legis, który powinien być monitorowany, tak by ostatecznie dzieci znalazły miejsce w formach rodzinnych. Powinien też być jasno określony termin pobytu dzieci w istniejących DPS-ach, których rodzice mają ograniczoną, zawieszoną lub odebraną władzę rodzicielską.
– W okresie przejściowym, który powinien zdaniem ekspertów trwać maksymalnie trzy lata, w przypadku dzieci do lat trzech, powinny one być umieszczane interwencyjnie tylko w rodzinach zastępczych zawodowych o charakterze pogotowia rodzinnego, przygotowanych do opieki nad dziećmi z niepełnosprawnościami i chorymi. W przypadku przyjęcia interwencyjnego dziecka między 4 a 10 r. ż., w ciągu najwyżej trzech miesięcy powinno ono zostać przeniesione do rodzinnej pieczy zastępczej. Powiat lub gmina musi dokumentować działania zmierzające do osiągnięcia tego celu – mówi Joanna Luberadzka-Gruca.
Koalicja postuluje m.in. aby każde dziecko przebywające w DPS miało plan pomocy. Powinien też zbierać się zespół ds. okresowej oceny oceniający realizację planu i wyznaczający cele (analogicznie jak w ustawie o pieczy). Ostatecznym celem powinien być zawsze powrót do rodziny biologicznej lub umieszczenie w rodzinnej pieczy zastępczej lub usamodzielnienie umożliwiające niezależne życie. Równolegle istniejący system powinien zawierać wiążącą instrukcję dla samorządów: jak system pomocy społecznej winien wspierać rodziny biologiczne i zastępcze oraz dzieci, w tym z niepełnosprawnościami, by były mądrze i efektywnie wspierane.
– W każdej gminie jest np. plan pomocy osobom uzależnionym od alkoholu, z dedykowanym budżetem. Dlaczego nie potraktujemy tak samo wsparcia rodzin, w których rodzi się dziecko z niepełnosprawnością, czego one czasami same nie są w stanie udźwignąć z bardzo różnych powodów. Z odpowiednim wsparciem, m.in. asystenta rodziny dla rodzin z dzieckiem z niepełnosprawnością, pakietem niezbędnych informacji, koszykiem usług wspierających mogłyby nauczyć się sobie radzić i żyć – podsumowuje Monika Lewandowska.
Cena promocyjna: 152.09 zł
|Cena regularna: 169 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 121.67 zł
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.