W odpowiedzi na decyzję wójta, Michał P. powołał się na treść przepisów ustawy o ochronie przyrody, które w art. 83f ust. 4 pozwalają na ścięcie drzew na prywatnym gruncie bez zezwolenia i bez zgłaszania tego faktu, w celu przywrócenia działki do rolniczego użytkowania. Argument ten wspierała okoliczność, że w ewidencji gruntów nieruchomość Michała P. miała oznaczenie, jako użytek rolny (R).
Organy ustaliły jednak szybko, że działka jest zabudowana domem mieszkalnym, znajduje się wśród zabudowy mieszkaniowej, a Michał P. uzyskał kilka lat wcześniej decyzję o warunkach zabudowy dla inwestycji stanowiącej dom mieszkalny jednorodzinny. Ponadto, ze studium gminnego wynikało, że przedmiotowa działka znajduje się na terenach o dominującej funkcji mieszkaniowej. Nijak zatem sporna wycinka drzew nie mogła nastąpić w celu realizacji celu rolnego.
To stanowisko potwierdził Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku do którego Michał P. się odwołał. Sąd dodał, że przy ocenie spełnienia przesłanki z art. 83f ust. 1 lit. 3b ustawy o ochronie przyrody ważny jest cel, któremu wycinka ma służyć, w tym przypadku doprowadzenie gruntu do jego rolnego użytkowania. W tej sprawie skarżący z pewnością nie miał zamiaru przygotowania gruntu dla potrzeb prowadzenia na nim działalności rolniczej i przystosowania gruntu do użytkowania rolniczego. Przeczyły temu wszystkie okoliczności ustalone przez organy: fakt zabudowania nieruchomości domem mieszkalnym, położenie nieruchomości i postulowana przez gminnym planistów propozycja wykorzystania przedmiotowego gruntu.
Zmiana linii obrony
W tej sytuacji Michał P. zmienił linię obrony i w skardze kasacyjnej podważał już prawidłowość ustaleń dokonanych w sprawie przez organy administracyjne. Naczelny Sąd Administracyjny skupił się zatem na ocenie uchybień formalnych, których w toku postępowania miały dopuścić się organy administracyjne, a które umknęły ocenie sądu I instancji.
Podkreślił zatem, że wbrew zapatrywaniu skarżącego, organy kontrolne w sprawach dotyczących ochrony przyrody (marszałek województwa, starosta oraz wójt, burmistrz lub prezydent miasta) upoważniają do wykonywania funkcji kontrolnych pracowników podległych im urzędów. Wykonywana przez urzędników kontrola jest w takim przypadku traktowana jako kontrola wykonywana przez organ. Kontrolujący ma więc prawo wstępu wraz z rzeczoznawcami i niezbędnym sprzętem przez całą dobę na teren nieruchomości, obiektu lub ich części, na których prowadzona jest działalność gospodarcza, a w godzinach od 6 do 22 - na pozostały teren. Kontrolujący jest także upoważniony do przeprowadzania badań lub wykonywania innych niezbędnych czynności kontrolnych (art. 379 ust. 3 pkt 1 i 2 prawo ochrony środowiska.). Nie miał więc racji skarżący, że kontrolujący bezprawnie weszli na teren jego nieruchomości i podejmowali niezgodne z prawem czynności. O bezprawności ich działania nie świadczy przy tym fakt, że upoważnienie do przeprowadzenia czynności kontrolnych nie zostało dołączone do akt sprawy. Po prostu przepisy nie nakładają na organy takiego obowiązku. Chodzi tu bowiem o czynności kontrolne przeprowadzone przed wszczęciem postępowania administracyjnego. Nie była to zatem czynność dowodowa przeprowadzona w ramach postępowania administracyjnego, do której zastosowanie mają przepisy kodeksu postępowania administracyjnego. Jednak już protokół sporządzony z tych czynności mógł stanowić dowód w postępowaniu administracyjnym na podstawie art. 75 par 1 k.p.a. Norma ta zabrania uwzględnienia wyłącznie tych dowodów, których przeprowadzenie jest sprzeczne z prawem. Nie można zatem twierdzić, tak jak to robił skarżący, że protokół oględzin sporządzony w trybie art. 83f ust. 1 pkt 20 u.o.p., w związku z art. 379 i art. 380 p.o.ś. jest takim właśnie dokumentem.
Przeczytaj także: NSA: Właściciel linii energetycznej odpowiada za ścięcie drzew bez zezwolenia
NSA: Organy miały prawo do kontroli
W konsekwencji powyższego, organ nie miał też obowiązku zawiadomić skarżącego o miejscu i terminie przeprowadzenia oględzin. Norma z art. 79 par. 1 k.p.a., z której wynika, że strona powinna być zawiadomiona o przynajmniej na siedem dni przed terminem, znajduje zastosowanie dopiero w jurysdykcyjnym postępowaniu administracyjnym, a zatem już po jego wszczęciu. W tej sprawie postępowanie wszczęto już po przeprowadzeniu czynności kontrolnych, kiedy odkryto wycinkę drzew. Co ważne, ustalenia oględzin przeprowadzonych już po wszczęciu postępowania administracyjnego były tożsame z ustaleniami czynności kontrolnych. Nie chodzi tu bowiem o powtórzenie czynności kontrolnych w ramach oględzin, ale o brak odmiennych ustaleń dokonanych w ramach oględzin.
Uznając, że wyrok sądu I instancji jest prawidłowy, NSA oddalił skargę Michała P.
Wyrok NSA z 4 lutego 2025 r., sygn. akt III OSK 1680/24
Cena promocyjna: 188.3 zł
|Cena regularna: 269 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 269 zł