Projekt rozporządzenia przygotowany przez Ministerstwo Obrony Narodowej to konsekwencja nowelizacji kodeksu karnego oraz niektórych innych ustaw. Nowelą ustawy o obronie Ojczyzny dodano art. 616a ust. 6 zakazujący, bez zezwolenia, fotografowania, filmowania lub utrwalania w inny sposób obrazu lub wizerunku:

  1. obiektów szczególnie ważnych dla bezpieczeństwa lub obronności państwa, obiektów resortu obrony narodowej nieuznanych za obiekty szczególnie ważne dla bezpieczeństwa lub obronności państwa, obiektów infrastruktury krytycznej, jeżeli zostały oznaczone znakiem graficznym wyrażającym ten zakaz, zwanym dalej „znakiem zakazu fotografowania”;
  2. osób lub ruchomości znajdujących się w tych obiektach.

Złamanie zakazu będzie wykroczeniem podlegającym karze aresztu albo grzywny, a także przepadkiem przedmiotów, którymi posłużono się do nagrywania lub filmowania np. aparatu fotograficznego lub smartfonu. Nawet jeśli nie jest on własnością sprawcy.

Więcej pisaliśmy w tekstach:

 

Informacja o zakazie także w języku arabskim

Teraz resort obrony upublicznił projekt rozporządzenia, w którym określa jak ma wyglądać znak zakazu fotografowania, sposób jego uwidocznienia, utrwalenia i rozmieszczenia w lub na obiektach, także tryb, terminy wydawania zezwoleń na fotografowanie, filmowanie lub utrwalanie w inny sposób obrazu tych szczególnie ważnych dla bezpieczeństwa lub obronności państwa obiektów oraz wizerunku osób lub nieruchomości znajdujących się w tych obiektach.

O ile jeszcze dziś na niektórych obiektach wojskowych znajdują się znaki zakazujące fotografowania, to są one komunikowane w czterech językach: polskim, angielskim, niemieckim i rosyjskim. MON dokłada kolejny- arabski, wskazując skąd spodziewa się ewentualnego zagrożenia.

Tablice ze znakiem mają być umieszczane:

  • na ogrodzeniach w odstępach nie większych niż 300 m, gdy zakaz dotyczy całego terenu, na którym znajdują się obiekty, sprzęt lub
  • bezpośrednio na obiekcie budowlanym (na elementach konstrukcyjnych), ruchomości – gdy zakaz dotyczy tylko tego obiektu budowlanego.

 

Przeczytaj również: Przy dworcu można zrobić selfie, przy tunelu czy moście lepiej się upewnić

Zakaz aż na 25 tys. obiektów

Oznakowanych ma zostać ok. 25 tys. obiektów, tylko 790 z nich to obiekty resortu obrony narodowej, czyli należące do urzędu obsługującego MON, jednostki wojskowe, obiekty jednostek organizacyjnych podległych MON lub przez niego nadzorowanych. Reszta to obiekty infrastruktury krytycznej (wylicza je art. 3 ust. 2 ustawy o zarządzaniu kryzysowym) oraz obiekty zakwalifikowane jako szczególnie ważne dla obronności lub bezpieczeństwa państwa (to aż 24 rodzaje obiektów wymienione w rozdziale 2 rozporządzeniu Rady Ministrów z 21 kwietnia 2022 r. w sprawie obiektów szczególnie ważnych dla bezpieczeństwa lub obronności państwa oraz ich szczególnej ochrony, m.in.: mosty, tunele, wiadukty, duże zapory wodne, niektóre firmy, urzędy i siedziby instytucji).  

Resort koszt oznakowania obiektów oszacował na 1 mln zł. Wydatki sfinansuje Skarb Państwa, ale z budżetów właściwych resortów, którym podlegają dane obiekty. MON chciałby, aby przepisy weszły w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia.

Czytaj też w LEX: Zadania JST w zakresie szczególnej ochrony obiektów ważnych dla bezpieczeństwa lub obronności państwa >

Cel trudny do wyegzekwowania

Dr hab. Marlena Sakowska-Baryła, profesor Uniwersytetu Łódzkiego, radczyni prawna, partnerka w Sakowska-Baryła, Czaplińska Kancelarii Radców Prawnych, uważa, że cel regulacji najpewniej jest szczytny, ale nie jest przekonana, że tego rodzaju ograniczenie fotografowania pozwoli na jego efektywną i racjonalną realizację zakazu.

- Intrygujące jest także wnioskowanie o możliwość sporządzenia fotografii podczas uroczystości różnego rodzaju zwłaszcza tych z udziałem szerszej publiczności, ponieważ w czasach, gdy niemal każdy dysponuje dość precyzyjnie oddającym rzeczywistość aparatem fotograficznym w telefonie, trudno wyobrazić sobie faktyczne zapanowanie nad tym z założenia reglamentowanym prawem fotografowania - mówi ekspertka z zakresu ochrony danych osobowych.

Doktor Paweł Czarnecki z Katedry Postępowania Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego, także uważa, że szczytny cel przepisów – zapewnienie bezpieczeństwa państwa - nie przystaje do dzisiejszej rzeczywistości, naszpikowanej nowinkami technologicznymi. W jakim celu wprowadzać zakaz, który ogranicza wolność na dodatek w sposób nie realizujący głównego celu- przecież nie po to, aby dowiedzieć się jak jest zakaz fotografowania w pięciu językach.

- Wprowadzenie zakazu fotografowania pewnych obiektów z zewnątrz nie jest właściwe, uzasadnione i celowe. Ten przepis jest dysfunkcyjny, nie pozwala na ściganie rzeczywistych niebezpieczeństw.  Po pierwsze dlatego, że taki zakaz łatwo obejść. Po drugie, dlatego, że ze względu na zaawansowanie technologie obce siły już dysponują takimi zdjęciami i nagraniami. Ograniczenie więc wolności obywatelskich jest więc niezasadne - mówi dr Paweł Czarnecki.

O ile więc jego zdaniem, przepis nie zwiększy bezpieczeństwa Rzeczpospolitej Polskiej, to może narazić obywateli na nieprzyjemność zatrzymania przez służby ochrony obiektu, które będą realizować nałożony na nie obowiązek. A niekiedy nawet na konsekwencje karne, nawet jeśli wykroczenie popełnią nieświadomie.

- Jestem sobie w stanie wyobrazić studenta architektury, który zostanie zatrzymany, bo robi zdjęcie zabytkowym obiektom, na których powieszona zostanie tabliczka zakaz fotografowania, czy mamę która uwieczni syna na tle jakiś jakieś zakazanej budowli podczas przysięgi w wojsku. Wszystko będzie zależało o gorliwości służb – mówi dr Paweł Czarnecki.

 

Nowość
Obrona Ojczyzny. Komentarz
-10%
Nowość

Hubert Królikowski

Sprawdź  

Cena promocyjna: 359.1 zł

|

Cena regularna: 399 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 159.6 zł