Doktor medycyny F. został skazany w procesie karnym, wraz z bratem, przez wrocławski sąd, na karę pozbawienia wolności bez zawieszenia za to, że zaatakował maczetą prywatnego przedsiębiorcę. Był to odwet za to, że reklamacja na źle wykonaną altanę ogrodową nie została przyjęta przez wykonawcę Zbigniewa M.

Sąd zawiesza w wykonywaniu zawodu

Pokrzywdzony wcześniej został zwabiony na inną działkę koło Obornik Śląskich przez fałszywego klienta, będącego w zmowie z lekarzem. Na działce czekali na wykonawcę zamaskowani napastnicy i lekarz F. Wybiegli z ukrycia z okrzykami „gleba”, „leżeć”. Zbigniewa M.  przewrócono na ziemię, kilka razy został kopnięty. Potem uwolnili prawą rękę i zmusili poszkodowanego do podpisania dwóch dokumentów - „protokołu zajęcia ruchomości”  i dokumentu „in blanco”. Mężczyzna został także przez napastników okradziony.

Czytaj artykuł w LEX: Pozbawienie prawa wykonywania zawodu jako reakcja na przestępstwo>

Sąd karny orzekł pięć lat pozbawienia wolności, uznając, że to jedynie brutalna egzekucja długu.

Samorząd lekarski został poinformowany o sprawie i Naczelny Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej wniósł do Okręgowego Sądu Lekarskiego  o wymierzenie obwinionemu kary pozbawienia prawa wykonywania zawodu na pięć lat. 

 Okręgowy Sąd Lekarski we Wrocławiu, uznając winę lekarza ustaloną przez sąd karny, orzekł karę zawieszenia w wykonywaniu czynności zawodowych na pięć lat. Obwiniony odwołał się od tego orzeczenia, wnosząc o złagodzenie kary.

5 października 2023 r. Naczelny Sąd Lekarski uwzględnił częściowo odwołanie i zmienił karę, nakazując zakaz praktyki lekarskiej tylko na dwa lata. Nawiązał do przyrzeczenia lekarskiego, według którego lekarz ma służyć życiu i zdrowiu ludzkiemu oraz według najlepszej wiedzy przeciwdziałać cierpieniu i zapobiegać chorobom.

Czytaj także komentarz praktyczny w LEX: Tymiński Radosław, Zakaz wykonywania zawodu lekarza w orzecznictwie sądów>

Kara zawieszenia pozostaje w mocy

Od tego orzeczenia NSL kasację złożył pełnomocnik skarżącego, żądając uniewinnienia i wskazując na błędy proceduralne sądu II instancji.

Drugą kasację złożył prezes Naczelnej Rady Lekarskiej wnosząc o uchylenie orzeczenia i ponowne rozpoznanie sprawy, tak aby powrócić do kary zawieszenia na pięć lat.

Obwiniony lekarz wnosił o uchylenie orzeczenia sądu lekarskiego drugiej instancji i pozwolenie mu na odbywanie praktyki, gdyż „na zawieszeniu stracą tylko jego pacjenci”. Stwierdził, że pacjentom udziela 1200 porad lekarskich rocznie i tego będą pozbawieni.

Z tymi argumentami nie zgodził się 9 kwietnia 2025 r. Sąd Najwyższy w Izbie Odpowiedzialności Zawodowej. Uznał obwinionego lekarza za winnego przewinienia zawodowego.

Sędzia sprawozdawca Marek Motuk ogłosił, że środek zaskarżenia należy oddalić jako oczywiście bezzasadny. Zgodnie z orzecznictwem, Sąd Najwyższy nie może szczegółowo kontrolować orzeczeń sądów konkretnych grup zawodowych. Ocenia jedynie, czy nie doszło w wyniku takich procesów do rażącego naruszenia procedury. SN ocenił prawidłowość rozstrzygnięcia co do winy.

Zobacz także procedurę w LEX: Konieczny Damian, Rozprawa przed sądem lekarskim I instancji>

Tymczasowe zawieszenie lekarza jest możliwe, gdy zebrane dowody wskazują z dużym prawdopodobieństwem że lekarz, którego dotyczy postępowanie lub obwiniony (lekarz, któremu rzecznik odpowiedzialności zawodowej przedstawił zarzuty) popełnił ciężkie przewinienie zawodowe i złamał zasady etyki. Co do kary, to nie jest ona rażąco niewspółmierna.

W tej sprawie zapadł wyrok karny, w którym bez żadnej wątpliwości ustalono, że obwiniony brał udział w napaści i Sąd Najwyższy jest nim związany.  
Orzeczenie jest prawomocne i nie podlega zaskarżeniu.

OPINIA

Lek. Grzegorz Wrona, były naczelny rzecznik odpowiedzialności zawodowej lekarzy:

Samorząd zawodowy lekarzy jest zainteresowany pisemnymi uzasadnieniami orzeczeń, szczególnie w sprawach, które są istotne z punktu widzenia społecznego. Potrzebne są wytyczne jak postępować w przyszłości.  A w tej sprawie było tylko uzasadnienie ustne, co powoduje połowiczną satysfakcję z orzeczenia.

Tu lekarz z zamiarem, z umyślnością postanowił zaszkodzić człowiekowi. Mamy do czynienia z odejściem od reguły, stanowiącej, że lekarz nie szkodzi. Obwiniony tłumaczył się, że postępował jako obywatel, a nie lekarz, ale sąd wyraźnie powiedział, że lekarzem się nie bywa, lekarzem się jest bez względu na czas i okoliczności.

Pan doktor wychodzi z założenia, że odsunięcie go od wykonywania zawodu powoduje niedostępność dla pacjentów do uzyskania 1200 porad rocznie. Nie kwestionuję tego, ale nie chodzi o to czym skutkuje, ale czy orzeczenie NSL jest słuszne.  Skutek polega na dolegliwości kary.

Z punktu widzenia prezesa NRL orzeczenie ma spełnić rolę prewencji ogólnej, ma być ostrzeżeniem dla lekarzy: nigdy więcej nie działajcie z umyślnym zamiarem zaszkodzenia człowiekowi. Dlatego nie zgodził się z decyzją sądu lekarskiego, co następuje bardzo rzadko. To była druga kasacja prezesa, w której nie zgadza się ze zbyt łagodną karą. Ale społeczna ocena sądów lekarskich jest taka, że uważa się, że  samorząd lekarski jest zbyt zbyt łagodny i zamiata sprawy pod dywan. Jednak kasacja złożona przez prezesa Naczelnej Rady Lekarskiej absolutnie zaprzecza tej tezie.

Postanowienie Izby Odpowiedzialności Zawodowej SN z 9 kwietnia 2025 r., sygnatura akt II ZK 94/24.

Zobacz także komentarz praktyczny w LEX: Liszewska Agnieszka, Organy orzekające w sprawach odpowiedzialności zawodowej lekarzy>

 

Cena promocyjna: 84.55 zł

|

Cena regularna: 89 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 64.08 zł