W lutym 2021 roku magister farmacji Dorota P. w jednej z ogólnodostępnych aptek w Krakowie odmówiła sprzedaży tabletek EllaOne, powołując się na klauzulę sumienia. Pacjentka dysponowała poprawnie wystawioną receptą lekarską.
Farmaceutka swoją decyzję umotywowała przekonaniami religijnymi i tzw. klauzulą sumienia. Jej zdaniem substancja zawarta w leku może stanowić zagrożenie dla nienarodzonego dziecka. A jej obowiązkiem jako farmaceuty jest pomagać ludziom i leczyć.
Zadanie aptek
Sprawa trafiła do Naczelnego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej farmaceutów, który postawił Dorocie P. zarzut naruszenia ustawy o izbach lekarskich, ustawy prawo farmaceutyczne (art. 95 ) i Kodeksu Etyki. W związku z tym Okręgowy Sąd Aptekarski w Krakowie uznał winę farmaceutki, ale z powodu znikomej społecznej szkodliwości czynu - umorzył postępowanie.
Prawo farmaceutyczne nakazuje: apteki ogólnodostępne są obowiązane do posiadania produktów leczniczych i wyrobów medycznych w ilości i asortymencie niezbędnym do zaspokojenia potrzeb zdrowotnych miejscowej ludności.
Ponadto par. 5 ust. 1 rozporządzenia ministra zdrowia w sprawie recept określa zasady ich wystawiania i realizacji. I ten przepis obwiniona także naruszyła.
28 lutego 2023 r. Okręgowy Sąd Aptekarski podkreślił, że: „w tym konkretnym przypadku żadne dobro Pokrzywdzonej nie zostało naruszone, nie została jej wyrządzona żadna szkoda, ani nie było zagrożenia tą szkodą”.
Klauzula sumienia – sedno sporu
Obrońca wniosła odwołanie od tego orzeczenia do Naczelnego Sądu Aptekarskiego z 17 października 2023 r. A ten w orzeczeniu podtrzymał umorzenie, lecz zmienił decyzję o kosztach.
Obrona w tej sytuacji złożyła kasację do Izby Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego, domagając się uniewinnienia farmaceutki.
- Odmowa sprzedaży środków wczesnoporonnych nie może być uznana za delikt dyscyplinarny. Wolność sumienia, a co za tym idzie, prawo farmaceutów do powołania się na sprzeciw sumienia, gwarantuje bowiem art. 53 ust. 1 Konstytucji RP – podkreśla mecenas Magdalena Majkowska. Dodała, że Dorocie P. odebrano prawo do obrony, gdyż pozbawiono ją dwuinstancyjności.
Z kolei obwiniona Dorota P. wyjaśniała, iż życie ludzkie w jej pojęciu zaczyna się od poczęcia. Tabletka EllaOne jest antykoncepcją awaryjną i wyborem kobiety. Złe zastosowany lek może zaszkodzić zarodkowi, jeśli ten już powstanie. – Zarodek to też człowiek, ma swój genotyp, zażycie pastylki pozbawia życia, przykazanie piąte: "nie zabijaj" mnie obowiązuje – dodała.
Natomiast generalny rzecznik odpowiedzialności zawodowej Dominik Lakota stwierdził, że apteki mają obowiązek zapewnienia społeczeństwu, czyli pacjentom, odpowiednich leków. – Nie może być tak, że pacjent, przychodząc do apteki z ważną receptą, spotyka się z odmową sprzedaży tego leku – mówił rzecznik. – Pastylka EllaOne nie jest lekiem wczesnoporonnym i farmaceuta musi stosować się do informacji i charakterystyki produktu, w którym zawarto działanie, dawkowanie i ewentualne reakcje uboczne. W informacji o EllaOne jest podane, że nie przerywa ona ciąży.
SN odrzuca kasację
Sąd Najwyższy odrzucił 9 kwietnia 2025 r. kasację obrońcy. Jak wyjaśniał sędzia sprawozdawca Marek Siwek, kasacja nie odpowiada wymogom kodeksu postępowania karnego, który stosuje się odpowiednio w postępowaniu dyscyplinarnym farmaceutów.
- Można wnieść kasację w razie skazania, ale w tej sprawie mamy umorzenie postępowania ze względu na znikomą społeczną szkodliwość czynu – mówił sędzia Siwek.
Zarzut dotyczący braku skargi oskarżyciela jest zarzutem instrumentalnym, gdyż oskarżyciel – rzecznik dyscyplinarny zainicjował całe postępowanie – wskazała Izba Odpowiedzialności Zawodowej sugerując, że chodziło o obejście przepisów postępowania karnego.
Postanowienie Izby Odpowiedzialności Zawodowej SN z 9 kwietnia 2025 r., sygnatura akt II ZK 44/24
Cena promocyjna: 49.8 zł
Cena regularna: 249 zł
Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 249 zł