Zorganizowanie prywatnego przetargu nie jest tak skomplikowane jak publicznego. Zamiast zawierającej kilkaset artykułów ustawy z 11 września 2019 r. - Prawo zamówień publicznych (dalej: p.z.p.), przetargi prywatne organizowane przez firmy wymagają tylko nielicznych obowiązków ze strony zamawiającego, zawartych w kodeksie cywilnym (k.c.). Zgodnie z art. 70(1) k.c. umowa między stronami może być zawarta w drodze aukcji albo przetargu. W ogłoszeniu trzeba podać czas, miejsce, przedmiot oraz warunki aukcji albo przetargu albo wskazać sposób udostępnienia tych warunków. Ponadto organizator od chwili udostępnienia warunków, a oferent od chwili złożenia oferty są obowiązani postępować zgodnie z postanowieniami ogłoszenia, a także warunkami przetargu. Z kolei z par. 3 tego artykułu wynika, że warunki aukcji albo przetargu mogą być zmienione lub odwołane tylko wtedy, gdy zastrzeżono to w ich treści. Tak więc lepiej o takim zastrzeżeniu nie zapominać.

Bez powołania na ustawę

Czasami na przetarg decydują się ci przedsiębiorcy, którzy korzystali z unijnych dotacji i byli z tego powodu zobowiązani do przeprowadzenia procedury na podstawie p.z.p. Okazało się, że dzięki sformalizowanym wymaganiom osiągnęli niekiedy lepszy efekt niż szukając samodzielnie wykonawców. Teraz chcieliby zadziałać w analogiczny sposób, w sytuacji gdy finansują coś wyłącznie z własnych środków. Jednak identycznie postępować się nie da.

- Prywatna firma inwestująca np. dla siebie w halę fabryczną czy kupująca maszyny albo komputery prawa zamówień publicznych wprost stosować nie może. Ale nie znaczy to, że nie może jej zastosować poprzez przywołanie stosowania tych przepisów w ogłoszeniu – tłumaczy dr hab. Włodzimierz Dzierżanowski, prokurent w Grupie Doradczej Sienna, były wiceprezes Urzędu Zamówień Publicznych.

Czyli, jak radzi ekspert, trzeba napisać, że czegoś wymaga się na podstawie tego opublikowanego ogłoszenia, a nie p.z.p., ale mogą to być właśnie takie zasady, jak w ustawie. W praktyce więc firma będzie prowadziła przetarg, tak jak w p.z.p., nie powołując się na ustawę. Jak zwraca uwagę ekspert jednak nie wszystkie zapisy z p.z.p. da się do prywatnej umowy wprowadzić.

- Nie można np. przewidzieć zasad odwołania do Krajowej Izby Odwoławczej, bo rozpatruje ona odwołania tylko tych pomiotów, które obowiązkowo stosują p.z.p. Podobnie nie będzie też możliwa kontrola przetargu przez prezesa UZP- dodaje Włodzimierz Dzierżanowski.

Obowiązkiem organizującego przetarg jest też powiadomienie na piśmie jego uczestników o wyniku albo o zamknięciu przetargu bez dokonania wyboru. Przedsiębiorca może też unieważnić przetarg bez podania przyczyny nawet przed końcem terminu, który podał w ogłoszeniu, jeśli przewidzi w nim możliwość unieważnienia bez podania przyczyn.

Czytaj także: ​Deregulacja już po pierwszym czytaniu w Sejmie

Gdzie ogłosić przetarg

Żeby ogłosić taki przetarg trzeba, jak mówi Włodzimierz Dzierżanowski, dać ogłoszenie w jakimś publicznym miejscu: napisać, jakie będą warunki uczestnictwa w tym przetargu, wskazać ewentualnie, gdzie są bardziej szczegółowe warunki niż w ogłoszeniu, a następnie przeprowadzić przetarg według tych reguł, które ustalono w ogłoszeniu i dołączonych do niego dokumentach. - Na platformach, gdzie są ogłaszane przetargi publiczne można też ogłosić prywatne postępowanie, trzeba wskazać, że jest to ogłoszenie nieobowiązkowe. Mogą to też być ogłoszenia zamieszczone np. w gazetach czy na własnych stronach internetowych – mówi Włodzimierz Dzierżanowski.

- Są też internetowe bazy zamówień, ofert, licytacji czy zleceń, gdzie prywatny zamawiający może się ogłosić – dodaje Tomasz Miś, radca prawny prowadzący kancelarię ORSO.

A Włodzimierz Dzierżanowski przypomina też, że ci którzy uzyskują dofinansowanie ze środków unijnych o wartości wyższej niż 80 tys. euro, muszą się ogłaszać w Bazie Konkurencyjności, prowadzonej przez Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej.

Jeżeli organizujący przetarg chce jak najlepiej zabezpieczyć swoje interesy, może - tak jak w przetargu publicznym - z góry ustalić treść umowy, która zostanie zawarta z najlepszym oferentem i dołączyć ją do oferty. Najczęściej w samym ogłoszeniu nie zamieszcza się jej. W takiej sytuacji wzór umowy powinien być dostępny dla uczestników, a sama okoliczność wskazana w warunkach przetargu.

Wadium w zamówieniach prywatnych

Zgodnie z art. 70(4) k.c. przedsiębiorca organizujący przetarg może zastrzec, że przystępujący do przetargu powinien, pod rygorem niedopuszczenia do niego, wpłacić organizatorowi określoną sumę albo ustanowić ustanowić odpowiednie zabezpieczenie jej zapłaty (wadium). To zabezpieczenie na sytuację, gdyby uczestnik postępowania, mimo wyboru jego oferty, uchylał się od zawarcia umowy. W takiej sytuacji organizator może tę kwotę zachować albo dochodzić zaspokojenia z przedmiotu zabezpieczenia. W pozostałych przypadkach wadium należy niezwłocznie zwrócić. Ale to broń obosieczna. Jeżeli bowiem organizator aukcji albo przetargu uchyla się od zawarcia umowy, to wykonawca, którego oferta została wybrana, może żądać zapłaty podwójnego wadium albo naprawienia szkody.

 

Przedsprzedaż
Zamówienia publiczne [PRZEDSPRZEDAŻ]
-15%

Cena promocyjna: 126.64 zł

|

Cena regularna: 149 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 111.74 zł


Zapytania ofertowe bywają lepsze

Jak jednak przestrzega mec. Miś, prywatny przetarg nie zawsze jest najlepszym wyjściem. Zwłaszcza, jeśli chodzi o specjalistyczny sprzęt czy takież inwestycje. Negocjacje z firmami odbywają się najczęściej w takich sytuacjach według nieformalnych i nieskodyfikowanych procedur. Na przykład jeżeli jakaś firma chce kupić specjalistyczne pojazdy do wywozu odpadów, to nie musi się od razu decydować na przetarg. Wystarczy, jak zrobi rozpoznanie na rynku, zwróci z zapytaniem mailowym lub telefonicznym i poprosi o przesłanie ofert.

- Zapytania ofertowe są szybsze niż ogłaszanie przetargu. Ale przy dużych i częstych zakupach czy inwestycjach prywatny przetarg może mieć sens – mówi mec. Miś.

Kiedy przetarg jest obowiązkowy

Są jednak sytuacje, kiedy nawet prywatny przedsiębiorca musi ogłosić przetarg. - Tzw. zamawiający subsydiowany musi przeprowadzić procedurę o zamówienie publiczne. Jest to niezbędne w sytuacji, kiedy wykorzystuje środkach publiczne w odpowiedniej wysokości i spełnia dodatkowe warunki-przypomina Tomasz Miś.

Obecnie prywatny przedsiębiorca musi zastosować procedurę przetargową na podstawie p.z.p., jeżeli:

  • ponad 50 proc. wartości udzielanego zamówienia jest finansowane ze środków publicznych;
  • wartość zamówienia jest równa lub przekracza progi unijne (obecnie 5,538 mln euro);
  • przedmiotem zamówienia są roboty budowlane w zakresie inżynierii lądowej lub wodnej określone w załączniku II do dyrektywy 2014/24/UE, budowy szpitali, obiektów sportowych, rekreacyjnych lub wypoczynkowych, budynków szkolnych, budynków szkół wyższych lub budynków wykorzystywanych przez administrację publiczną lub usługi związane z takimi robotami budowlanymi.

- Co ważne, w przypadku dostaw czy usług niezwiązanych z robotami budowlanymi, takiego obowiązku nie ma – zwraca uwagę Tomasz Miś.

Jak mówi prawnik, często zdarza się, że inwestor prywatny zleca analizę czy korzystając z większej dotacji będzie podlegał p.z.p., bo obawia się jej cofnięcia. Sam spotkał się z takim przypadkiem, gdy chodziło o budowę szkoły prywatnej.