Jakość usług Poczty Polskiej od dawna jest przedmiotem niezadowolenia klientów, kpin oraz skarg. Te ostatnie trafiają do różnych podmiotów, w tym do rzecznika praw obywatelskich, co nie jest jedynie kwestią pozbawienia obywateli dostępu do komunikacji w formie listowej, ale przede wszystkim potrafi skomplikować im życie w przypadku korespondencji z urzędami i sądami. Z tej przyczyny dyrektor Zespołu Prawa Administracyjnego i Gospodarczego BRPO Piotr Mierzejewski zwrócił się do dyrektora Departamentu Rynku Pocztowego Urzędu Komunikacji Elektronicznej Aleksandry Bargiełowskiej-Antczak o informację na temat działań podejmowanych wobec spółki.  

Brak awiza w skrzynce może oznaczać brak informacji z sądu

Biuro RPO podkreśla, że w porządku prawnym wciąż częstym sposobem zawiadamiania stron i uczestników różnych postępowań o czynnościach jest tradycyjna droga korespondencyjna. Z doręczeniem pisma przepisy wiążą ważne skutki prawne, jak początek biegu terminów procesowych. Brak prawidłowego doręczenia może prowadzić do nieważności postępowania ze względu na pozbawienie strony możności obrony jej praw.

Stopniowe wprowadzanie obligatoryjności e-doręczeń zapewne jeszcze potrwa i raczej w najbliższej przyszłości nie zastąpią one całkowicie komunikacji państwa z obywatelem.

Osoby składające na pocztę Polska skargi do RPO informują o dużych opóźnieniach w doręczaniu przesyłek. Najpoważniejszym zarzutem jest bardzo często zgłaszane niepozostawianie awiza, zarówno pierwszego, jak i powtórnego, przez doręczyciela w skrzynce pocztowej.

- W postępowaniach karnych, cywilnych lub administracyjnych jest przepis, na jedno kopyto, że "oddanie pisma do placówki pocztowej jest równoznaczne z wniesieniem pisma do sądu/organu administracji publicznej", czyli złożenie pisma na poczcie jest równoznaczne ze złożeniem go we właściwym miejscu. Co ważne od tego momentu liczą się terminy na załatwienie spraw – mówi dr Michał Długosz, prawnik, wykładowca Uniwersytetu WSB Merito.

Z brakiem odbioru pisma po dwukrotnym awizo związane jest domniemanie skuteczności doręczenia. Brak awiza oznacza brak informacji o konieczności odbioru przesyłki, co najczęściej prowadzi do tego, że o postępowaniu strona dowiaduje się dużo później, czasem na etapie egzekucji. Taka osoba najczęściej nie ma jak wykazać, że nie dostała awiza i pisma nie odebrała bez swojej winy. 

 

Ryzyko po stronie adresata

W myśl Prawa pocztowego uprawnienie do reklamacji przysługuje w pierwszej kolejności nadawcy - sądowi lub organom administracji, a adresatowi dopiero po zrzeczeniu się tego uprawnienia. Zatem nawet zainicjowanie procedury zmierzającej do ustalenia, jaki był los przesyłki, nie należy w pierwszym kroku do adresata, najbardziej zainteresowanego takimi ustaleniami.

Jak zauważa Biuro RPO, wszystko to powoduje, że strona postępowania jest obarczona w sposób nieuzasadniony ryzykiem braku odbioru pisma, spowodowanym przez niewydolnie działającego operatora pocztowego.

Rzecznik często zapoznaje się z aktami postępowań i zauważa nie są rzadkością sytuacje, gdy strona nie odebrała przesyłki bez swojej winy. W jednym z postępowań sama placówka pocztowa wystawiła na rzecz strony „zaświadczenie", że należy przypuszczać, iż istotnie doręczyciel nie pozostawił awizo w związku z doręczaniem nakazu zapłaty wraz z pozwem. Umożliwiło to przyjęcie sprzeciwu i utratę mocy nakazu zapłaty.

Zobacz również:  Nawet duża przesyłka do sądu jest listem poleconym

Najczęściej jednak strony nie mogą liczyć na przyznanie się operatora do naruszenia swych obowiązków. To problem na tyle częsty, że stwarza poważne i realne ryzyko dla stron postępowań sądowych i administracyjnych. W ocenie rzecznika jest dopuszczalne, by gwarancje wynikające chociażby z prawa do sądu, były osłabiane przez brak należytego działania doręczycieli i operatora pocztowego.

Biuro RPO przypomina, że dotychczasowy system doręczeń był oparty na założeniu, że Poczta Polska wywiązuje się ze swych zadań. Łączyło się z tym zaufanie społeczne do operatora. Na pewnym etapie postępowania bezpieczeństwo prawne obywateli spoczywa niejako w rękach doręczyciela. Niestety, sygnały od obywateli wskazują, że to założenie należy zrewidować.

 

Nowość
Apteczka prawna - Lex bez łez
-30%
Nowość

Krystian Markiewicz, Marta Szczocarz-Krysiak

Sprawdź  

Cena promocyjna: 27.3 zł

|

Cena regularna: 39 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 39 zł


Adresat nie jest bez szans w sądzie, gdy awizo nie dotrze

Osoba, która nie mogła odebrać przesyłki sądowej, może podjąć się udowodnienia, że nieodebranie listu nie wynikało z jej winy, ale nie jest to prosta droga.

Jak wskazuje RPO, wymaga od sądów lub organów przeprowadzania tzw. postępowania wpadkowego, z elementami postępowania dowodowego, w celu ustalenia, że dana osoba nie miała możliwości odebrania pisma i podjęcia koniecznych dla obrony swych praw czynności w terminie. Jest to szczególnie dotkliwe dla osób, których nie reprezentują pełnomocnicy. A jest to niemal regułą przy doręczeniach pierwszych pism wszczynających postępowanie.

- W elektronicznym postępowaniu upominawczym, gdy adres odbiorcy koresponduje z adresem w rejestrze PESEL, następuje fikcja doręczenia — przesyłkę uważa się za skutecznie doręczoną, mimo że adresat faktycznie nie miał szansy się z nią zapoznać. W tradycyjnym postępowaniu przed sądem właściwości ogólnej, brak odbioru po podwójnym awizowaniu skutkuje koniecznością skierowania sprawy do komornika sądowego w celu doręczenia przesyłki – tłumaczy Wojciech Romanowski, dyrektor, partner, prawnik DSK Kancelaria.

Strona postępowania może jednak podnosić zarzut braku możliwości obrony swoich praw w sporze sądowym.

- Może wnieść o uchylenie klauzuli wykonalności tytułu wykonawczego, powołując się na brak prawidłowego doręczenia odpisu pozwu. Aby skutecznie zatrzymać egzekucję, konieczne jest złożenie do komornika sądowego wniosku o zawieszenie postępowania egzekucyjnego oraz załączenie odpisu wniosku o uchylenie klauzuli wykonalności, skierowanego do sądu, który wydał tytuł wykonawczy. Skuteczne powołanie się na brak doręczenia może umożliwić przywrócenie ochrony praw procesowych strony – wyjaśnia Wojciech Romanowski.

Podobne mechanizmy ochronne funkcjonują w postępowaniach administracyjnych. W przypadku nieprawidłowego doręczenia strona może złożyć wniosek o przywrócenie terminu na dokonanie czynności procesowej.

- Kluczowe znaczenie ma tu artykuł 10 kodeksu postępowania administracyjnego, który nakłada na organy obowiązek zapewnienia czynnego udziału stron w postępowaniu. Wniosek o przywrócenie terminu należy złożyć w terminie siedmiu dni od dnia ustania przyczyny uchybienia — najczęściej od momentu dowiedzenia się o fakcie nieotrzymania korespondencji. Wniosek taki nie ma określonego wzoru, ale musi zawierać wszystkie elementy formalne, takie jak oznaczenie organu prowadzącego sprawę, sygnaturę sprawy, dane strony oraz uzasadnienie przyczyn niedotrzymania terminu – podaje Wojciech Romanowski.

Drugim rozwiązaniem w przypadku udziału w sporze sądowym jest założenie konta w Portalu Informacyjnym Sądów Powszechnych, co pozwala na uzyskiwanie dostępu do akt sprawy oraz odbieranie pism sądowych w wersji elektronicznej.

- Myślę, że ciekawym pomysłem na pomost między doręczeniami tradycyjnymi a elektronicznymi mogłoby być elektroniczne awizo umieszczane w aplikacji mObywatel, która zyskuje coraz większą popularność. Dzięki niej obywatel otrzymywałby natychmiastowe powiadomienie o próbie doręczenia przesyłki, co pozwalałoby ograniczyć ryzyko nieodebrania ważnej korespondencji – uważa Wojciech Romanowski.