Prawnicy zgadzają się, że zwalniają z odpowiedzialności czyny, które motywowane są zwyczajem. Należą do nich takie zachowania jak: 

  • Śmigus-dyngus
  • Prima aprilis
  • Sobótki
  • Topienie Marzanny
  • Napiwki
  • Zwyczajowe dowody wdzięczności

 

Inwazyjne zwyczaje

Kontratyp oparty na zwyczaju często pozwala na legalizację zachowań podejmowanych w związku z obchodami różnych tradycyjnych uroczystości, np. religijnych lub wynikających z obyczaju kultywowanego w danym regionie i środowisku. Chodzi zwłaszcza o tzw. obrzędy i rytuały wiosenne, które łączą się z zakończeniem zimy i świętami Wielkiej Nocy.

Czytaj artykuł w LEX: Nowak Małgorzata, Religijne celebracje>

Profesor Rafał Kubiak z Uniwersytetu Łódzkiego i Akademii Medycznej w Łodzi wskazuje, że dość „inwazyjny” jest zwyczaj tzw. Siuda Baba, który polega na wymuszaniu datków pod groźbą wychłostania batem lub pomazania ciała i odzieży sadzą. Podobnie „agresywne” są tzw. zapusty, mające miejsce w przeddzień środy popielcowej. W ich trakcie panny, które nie wyszły za mąż w okresie karnawału, są zmuszane do ciągnięcia kloca drewna do domu kolejnej „starej panny”.

- Postępowanie takie może być kwalifikowane jako np. stosowanie groźby karalnej, zmuszanie do określonego zachowania, a nawet rozbój. Niektóre czynności wykonywane w związku ze zwyczajem, mogą być uznane za przestępstwo przeciwko zwierzętom (np. zrzucanie z wieży kościelnej garnka, w którym umieszczano czarnego kota - w ramach zwyczaju tzw. "judasza" w Wielki Czwartek) – wskazuje prof. Kubiak.\

Czytaj także w LEX: Całkiewicz Monika, Groźba karalna po nowemu (jak poszerzać penalizację, by ją zawęzić)>

Zwyczaj korzysta z przywileju braku odpowiedzialności karnej sprawców, nawet jeśli kończy się utratą zdrowia.  Ale kontratypy zawarte w Kodeksie karnym wyłączają jedynie karalność i nic nie mówią na temat bezprawności. Ale czy może istnieć bezprawność bez społecznej szkodliwości czynu?

- Kontratypy wyłączają bezprawność. To, co się nazywa tzw. kontratypami pozaustawowymi, to tak naprawdę ocena jakie są reguły postępowania tolerowane społecznie – wyjaśnia dr Witold Zontek z Katedry Prawa Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego. - I do pewnego stopnia polewanie się wodą w poniedziałek wielkanocny jest społecznie akceptowane. Tak samo pewnie jak głośne imprezy w noc sylwestrową. 

Polewanie wodą i pobicie

Jednak, gdy polewanie wodą łączy się z pobiciem, to mamy wybryk chuligański, który może zakończyć się karą pozbawienia wolności. Tak też działo się w Poznaniu kilka lat temu w czasie poniedziałku wielkanocnego. Całe zdarzenie zainicjował Piotr P., który dążył do polania wodą dziewczyny pokrzywdzonego.  Pokrzywdzeni chłopak i jego dziewczyna byli zwykłymi przechodniami, których na ulicy zaczepił oskarżony Piotr P.

Sąd Okręgowy w Poznaniu orzekł wówczas, że usprawiedliwieniem dla zachowania oskarżonego w żadnym wypadku nie może być fakt, iż chciał celebrować tradycję lanego poniedziałku. Oblewanie się wodą w drugi dzień Świąt Wielkanocnych w małych społecznościach, w których osoby uczestniczące w tym zwyczaju zgadzają się na to, stanowi element polskiej tradycji. Przenoszenie jednak tego zwyczaju na ulice miast i oblewanie wodą przechodniów nie ma nic wspólnego z kulturowym kontekstem wskazanego zwyczaju i stanowi przejaw powszechnie krytykowanego chuligaństwa. Oskarżony był natarczywy – podnosząc skalę emocji - zaczął szarpać się z pokrzywdzonym, a następnie uderzył go w twarz, po czym przystąpili do bicia – tak ocenił sytuację sąd odwoławczy (sygnatura akt XVII Ka 184/15).

Czytaj komentarz praktyczny w LEX: Janczukowicz Krzysztof, Przesłanki ustalania chuligańskiego charakteru występku>

Zgoda osoby poszkodowanej

Nie wszyscy prawnicy zgadzają się, ze zgoda osoby poszkodowanej zwyczajem wyłącza karalność sprawcy.

W tej sprawie można się powołać na bardzo stary wyrok Sądu Najwyższego z 1938 r. W czasie gry w piłkę nożną jeden piłkarz złamał nogę przeciwnikowi. Fakt, iż w czasie rozgrywek sportowych dochodzi dość często do uszkodzeń cielesnych, nie może jednak również prowadzić do wniosku, że sprawcy tych uszkodzeń nie mogą być w ogóle pociągani do odpowiedzialności karnej. Nie uzasadniałoby mianowicie takiego stanowiska rozumowanie, że każdy z uczestników rzeczonych rozgrywek liczy się z możliwością doznania uszkodzenia, a biorąc pomimo to udział w rozgrywce, wyraża w sposób domniemany zgodę na ewentualne uszkodzenie go przez innego gracza. Jeżeli bowiem chodzi o przestępstwa przeciw życiu i zdrowiu, kodeks karny nie przypisuje zgodzie pokrzywdzonego znaczenia okoliczności, wyłączającej przestępność czynu.

Czytaj także artykuł w LEX: Krajewski Radosław, Prawnokarne konsekwencje niewłaściwych zachowań w zakresie rekreacji i sportów amatorskich>

Przeciwnie twierdzi prof. Rafał Kubiak. Otóż  w sytuacji zachowań obrzędowo-rytualnych podstawą legalności działań może być zgoda dysponenta dobrem. Jeśli zaś dany czyn narusza dobro zbiorowe (zarówno w przypadku łapownictwa, jak i obrzędów oraz rytuałów), można rozważyć odwołanie się do aksjologicznego rozumienia normy albo do koncepcji społecznej adekwatności. Jeśli natomiast przyjąć, że zachowanie podejmowane w ramach zwyczaju wyczerpuje znamiona czynu zabronionego (nie jest pierwotnie legalne), wyłączenie odpowiedzialności może nastąpić w oparciu o brak karygodności.

Czytaj także artykuł w LEX: Kubiak Rafał, Czy istnieje "kontratyp zwyczaju"?>

Umorzyć, nie wszczynać

Jaką decyzję procesową podjąć powinien organ (prokurator lub sąd), gdy ustali, że ma w danej sytuacji faktycznej do czynienia z działaniem w ramach prawa zwyczajowego?

W sytuacji kontratypu pozaustawowego, to nie ustawa stanowi, że sprawca nie popełnia przestępstwa . Podstawą wyłączenia przestępności takiego czynu jest bowiem prawo zwyczajowe - twierdzi dr Mikołaj Iwański z Wydziału Prawa UJ. Nie wydaje mi się dopuszczalne rozszerzanie drogą wykładni pojęcia „ustawa” na normy prawa zwyczajowego - W przypadku stwierdzenia, że w danej sytuacji zaistniał tzw. kontratyp pozaustawowy wykreowany przez prawo zwyczajowe, powinien być art. 17 par. 1 pkt 2 in principio k.p.k., stanowiący, że „nie wszczyna się postępowania, a wszczęte umarza, gdy czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego.

Dlatego nie ma zbyt wielu wyroków sądowych w sytuacjach wybryków zwyczajowych, gdyż postępowanie kończy się umorzeniem – potwierdza jeden z sędziów Izby Karnej SN.

Czytaj także linie orzeczniczą w LEX: Partyk Aleksandra, Przesłanki odpowiedzialności naruszyciela dóbr osobistych>

 

Cena promocyjna: 84.55 zł

|

Cena regularna: 89 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 64.08 zł