Porucznik Szymon Fijał w 2021 r. wszedł w konflikt z ówczesnym szefem Ministerstwa Obrony Narodowej (MON) Mariuszem Błaszczakiem. Występował w mundurze na jednym z zespołów sejmowych w obronie żołnierzy, którzy sprzeciwiali się narzucanym przez kierownictwo MON obowiązkowym szczepieniom dla wysyłanych na misje zagraniczne. Rok później resort zwolnił go ze służby. Porucznik do dziś walczy w sądach administracyjnych o podważenie tego zwolnienia (WSA w Warszawie przyznał mu rację, ale NSA nakazał ponowną analizę tej sprawy). Fijał jest więc – jeszcze nieprawomocnie – zwolnionym ze służby oficerem rezerwy.
Czytaj artykuł w LEX: Liwo Marian Andrzej, Służby mundurowe jako kategoria języka prawniczego>
Pagony i lampasy pasują do sal sądowych
Jedną z przyczyn rozstania się MON z porucznikiem było znalezienie u niego dokumentu, którego nie powinien mieć. Z tego powodu został oskarżony o przekroczenie uprawnień (ostatecznie został uniewinniony). Podczas rozpraw sądowych występował zawsze w mundurze. Jeden z sędziów powziął wątpliwość, czy publiczna aktywność rezerwisty (w tym przychodzenie w stroju wojskowym na rozprawy) to nie wykroczenie i złożył zawiadomienie na policję, która wystąpiła z wnioskiem o ukaranie. Porucznik odwołał się od wyroku nakazowego (połączonego z nakazem zwrotu munduru). Sąd Rejonowy Lublin-Zachód 3 kwietnia br. uniewinnił rezerwistę (sygn. IX LW 1152/24, wyrok jeszcze nieprawomocny). Sąd powołał się na art. 11a ust. 1 i 4 ustawy z 21 grudnia 1978 r. o odznakach i mundurach (t.j. Dz. U. z 2023 r., poz. 76). Przepis ten co prawda zakazuje używania munduru (lub jego części) przez osoby nieuprawnione, ale jednocześnie ma długą listę wyjątków dla żołnierzy przeniesionych do rezerwy lub w stan spoczynku, weteranów i kombatantów. Mogą oni zakładać mundury m.in. podczas świąt państwowych i wojskowych oraz uroczystości organizowanych przez komórki podległe MON, organy państwowe, organizacje kombatanckie lub stowarzyszenia dla uczczenia rocznic związanych z walką o suwerenność i niepodległość Polski, wygłaszania prelekcji dotyczących historii lub obronności państwa w jednostkach wojskowych, szkołach, zakładach pracy lub organizacjach społecznych, spotkań autorskich związanych z własną twórczością nawiązującą do historii lub obronności państwa. Możliwość występowania w mundurze dotyczy także uroczystości osobistych i rodzinnych. Do tej ostatniej kategorii sąd zakwalifikował stawiennictwo przed Temidą, jako strona procesów sądowych we własnych sprawach. - Ustawa nie definiuje pojęcia „uroczystość”, a zgodnie ze słownikiem języka polskiego PAN uroczystość to wydarzenie obchodzone w odświętnej oprawie - uzasadniała sędzia Bożena Dzimira-Rzepkowska, wskazując na takie cechy jak podniosły bądź poważny charakter, okazja, dostojność, celebra. Taką „okazją” może być także sprawa sądowa. Sędzia Dzimira-Rzepkowska powołała się na poradniki kierowane do obywateli, które prawie zawsze wskazują, żeby do sądu przychodzić ubranym formalnie i elegancko, podkreślając szacunek do instytucji wymiaru sprawiedliwości. Wizyta sądowa we własnej sprawie nie zdarza się przeciętnemu Polakowi często, dlatego por. Fijał miał prawo przyjść w mundurze. Zachowanie rezerwisty nie było to też czynem społecznie szkodliwym - co jest warunkiem koniecznym skazania za wykroczenie - nawet gdyby uznać, że literalnie wypełnił znamiona czynu zabronionego.
Czytaj komentarz praktyczny w LEX: Ziółkowski Paweł, Ubiór dla pracownika - omówienie orzecznictwa>
Cena promocyjna: 71.11 zł
|Cena regularna: 79 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 56.88 zł
Za mundurem panny (i wyborcy) sznurem
Fijał nie jest wyjątkiem - w kościele w mundurze i komży pojawia się regularnie Jacek Wrona, były oficer Centralnego Biura Śledczego. - Służyłem w Krakowie w czasie studiów, w Szczytnie, gdzie byłem wykładowcą, w Rzymie w bazylice św. Piotra, w Niemczech, w Austrii, w Anglii – wymienia Wrona cytowany przez „Gościa Niedzielnego”. Komisarza Wrony nikt jednak dotychczas za przywdziewanie policyjnego munduru celem uczestnictwa w nabożeństwach, nie podawał do sądu.
Oficerskie lampasy mogą być poważnym atutem towarzyskim i politycznym - uznał jeden z mieszkańców gminy Magnuszew (woj. mazowieckie) – widząc wójta Marka Drapałę w mundurze generała brygady na pikniku z okazji rocznicy bitwy pancernej pod Studziankami w 1944 r. Postanowił więc – w trybie informacji publicznej – dopytać włodarza swojej gminy na jakiej podstawie podaje się za generała lotnictwa i paraduje w mundurze przy różnych oficjalnych okazjach. Według wiedzy skarżącego wójt jest bowiem jedynie kapitanem, więc - pomijając samą zasadność noszenia podczas gminnych festynów munduru - na czapce i pagonach powinien mieć jedynie cztery gwiazdki, a nie generalski wężyk z jedną gwiazdką. WSA w Radomiu (wyrok z 4 października 2018 r., VIII SAB/Wa 31/18) oddalił jednak skargę ciekawskiego mieszkańca. - Kwestia występowania przez wójta w mundurze generała brygady oraz uprawnień do jego noszenia, nie pozostaje w związku ze sposobem wypełniania przez niego określonych zadań publicznych i realizowania określonych interesów i celów publicznych. Nie ma wpływu ani na zakres i charakter jego obowiązków, ani na sposób sprawowania urzędu – napisała w uzasadnieniu sędzia Renata Nawrot.
Starsze osoby w mundurach (albo strojach bardzo do nich zbliżonych) nikogo nie dziwią podczas obchodów np. rocznicy wybuchu powstania warszawskiego. Nie oznacza to, że każdy mógłby się w ten sposób przebrać. Zabrania tego art. 61 par. 2 kodeksu wykroczeń, który zakazuje przebierania się w mundur przez osoby nieuprawnione w celu przywłaszczenia sobie funkcji i stanowi o przepadku mienia, które służyło do popełnienia wykroczenia - w tym przypadku munduru. Na tej właśnie podstawie policja chciała obwinić porucznika S. Fijała.
Czytaj także artykuł w LEX: Kurosz Krzysztof, Wypowiedź symboliczna na ubraniu jako instrument ekspresji własnej osobowości (kiedy błyskawica przestaje być błyskawicą?)>
Każdy może udawać powstańca?
A oszuści się zdarzają – najsłynniejszym jest chyba Władysław Mamert Wandalli. Przed odzyskaniem przez Polskę niepodległości był on skromnym urzędnikiem w różnych małych miasteczkach. Gdy marszałek Piłsudski awansował wszystkich żyjących jeszcze wtedy uczestników powstania styczniowego z lat 1863-1865 na stopnie oficerskie, Wandalli zaczął podawać się za weterana i twierdził, że jest o 10 lat starszy niż w rzeczywistości. Chodził w specjalnie ustanowionym dla powstańców mundurze, jeździł na imprezy okolicznościowe, jego pierś ozdobiła masa orderów, dostał nawet na własność dom w podwarszawskim osiedlu Boernerowo, do którego klucz wręczał mu słynny pisarz Melchior Wańkowicz. Dopiero w 2015 r. (73 lata po jego śmierci) Alan Jakman, właściciel jednej z firm zajmujących się poszukiwaniami genealogicznymi, odkrył metryki samego Wandallego, jak i członków jego rodziny. - Wszelkie dokumenty, książki i archiwalia, mówiące o udziale Mamerta w powstaniu styczniowym, zostały wytworzone po roku 1863. Co więcej, są to materiały wtórne, informacje z gazet, książek, przemówień samego powstańca czy też dokumenty wytworzone wiele lat po powstaniu. Metryki z kolei są materiałem źródłowym, przedstawiają fakty – podkreśla Jakman na swoim blogu More Maiorum.
A co z grupami rekonstrukcyjnymi, czy ich członkowie łamią art. 61 kodeksu wykroczeń gdy paradują w mundurach – i to zarówno tych sprzed stuleci, jak i np. Armii Czerwonej bądź Rzeszy Niemieckiej? - Używanie mundurów w ramach rekonstrukcji historycznych nie wypełnia znamion wykroczenia – pisze Radosław Krajewski na łamach Wojskowego Przeglądu Prawniczego (nr 3/2015). Przestrzega jednocześnie przed używaniem przez rekonstruktorów współczesnych militarnych strojów, choćby pozbawionych oznak wojskowych, jak również aktualnych mundurów formacji zagranicznych.
Zobacz także procedurę w LEX: Ziółkowski Paweł, Mundur dla pracownika - opodatkowanie PIT>
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.