W procedowanym obecnie projekcie ustawy o zmianie niektórych ustaw w celu deregulacji prawa gospodarczego i administracyjnego oraz doskonalenia zasad opracowywania prawa gospodarczego (nazywanej „pierwszym pakietem deregulacyjnym”) znalazły się przede wszystkim propozycje zmian mające ułatwić prowadzenie biznesu i obniżyć koszty ponoszone przez przedsiębiorców. Kolejne są przedstawiane w ramach inicjatywy „SprawdzaMY”, której przewodniczy Rafał Brzoska. To otwarty projekt, w którym każdy może zgłosić swoje pomysły i wskazać największe absurdy prawne, które wymagają pilnej zmiany. Zespół przekazał na razie stronie rządowej łącznie 111 propozycji w tym zakresie. Nie brakuje również zgłoszeń dotyczących ochrony zdrowia. Na razie pomysłów jest sześć, z czego cztery już zostały przekazane stronie rządowej.
Czytaj również: Deregulacja już po pierwszym czytaniu w Sejmie
Wyniki badań w jednym miejscu
Jedną z propozycji, która cieszy się dużym poparciem głosujących, jest umożliwienie sprawdzania i przechowywania wyników badań diagnostycznych w aplikacji Internetowe Konto Pacjenta (IKP) oraz mObywatel, co pozwoliłoby na wygodne przechowywanie dokumentacji medycznej w jednym miejscu. Obecnie nie ma takiej możliwości – w publicznej ochronie zdrowia pacjent musi najczęściej zwracać się po dokumentację medyczną do konkretnej placówki, co utrudnia również przepływ informacji na przykład w momencie, gdy zaczyna leczyć się u innego lekarza. Jeśli chodzi o badania laboratoryjne (np. morfologię), sprawdzenie wyników w aplikacji danego laboratorium najczęściej jest umożliwiane w momencie, gdy pacjent diagnozuje się prywatnie. Autorzy propozycji podkreślają, że przechowywanie badań pacjenta w jednej aplikacji umożliwiłoby w przyszłości porównywanie ewentualnych zmian w wynikach i ich analizowanie. - Rozwój elektronicznej dokumentacji medycznej i logistyki powoduje, że klinicyści oraz podmioty lecznicze wykonujące badania coraz częściej nie kontaktują się ze sobą bezpośrednio, a muszą polegać na informacjach przekazywanych na skierowaniach i raportach z badań. Pacjenci korzystają z tych samych wyników u różnych lekarzy i w różnych podmiotach. Wobec funkcjonowania tysięcy podmiotów wykonujących badania i tysięcy różnych procedur, pewność w zakresie przekazywanej informacji jest kluczowa dla jakości i bezpieczeństwa postępowania klinicznego – zauważają autorzy propozycji.
Warto przy tym zauważyć, że z IKP korzysta większość Polaków, umożliwia ono bowiem np. sprawdzenie i realizowanie e-recept. Autorzy propozycji wskazują, że obecnie pacjent sam musi udać się do potencjalnie kilku placówek i gromadzić odpisy lub wydruki badań. Gdyby tę kwestię ujednolicić, wystarczyłoby zalogować się do rządowej aplikacji.
Problemy z wycenami
Inną propozycją, która zyskała sporo głosów, jest wprowadzenie standardowego systemu rachunku kosztów wyceny kosztów świadczeń medycznych. Według autorów propozycji (która również została już przekazana stronie rządowej), konieczne jest zapewnienie rzetelnej wyceny świadczeń opieki zdrowotnej poprzez racjonalizację liczby podmiotów leczniczych uczestniczących w procesie, zapewnienie im narzędzi informatycznych, a także zapewnienie stosownego wynagrodzenia za wykonanie dodatkowej pracy na rzecz publicznych instytucji. Wskazują też, że obecny system, który wymaga manualnego przeliczania kosztów przez większość ośrodków, prowadzi do nieścisłości i problemów, zwłaszcza w podmiotach małych i średnich. - Przyjęta metoda wyceny procedur medycznych oparta jest m.in. na zapisach księgowych oraz na powszechnym standardzie ich stosowania przez wszystkie podmioty lecznicze mające zawartą umowę z NFZ. Metoda ta wymaga wdrożenia przez wszystkie podmioty lecznicze zintegrowanych systemów informatycznych oraz doświadczenia i dokładnego zrozumienia procesów finansowo-księgowych w ewidencji miejsc/ośrodków powstawania kosztów. Teoretycznie jest to możliwe przy spełnieniu szeregu założeń, niestety praktyka jest zgoła odmienna – zaznaczono w uzasadnieniu.
Dlatego zaproponowano, by podmiotom leczniczym umożliwiono dobrowolne gromadzenie danych zgodnie ze standardem określonym w rozporządzeniu resortu zdrowia. Wątpliwości co do takiego rozwiązania zgłosiła jednak strona związkowa. Jak zauważa Norbert Kusiak z Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych, ograniczenie rachunku kosztów do wybranych (w domyśle: dużych podmiotów leczniczych) jest kontrowersyjne i wprowadza nierówność między podmiotami leczniczymi, bo jedne będą zobowiązane do przestrzegania określonych przepisów, podczas gdy drugie już nie. - Ewentualne zmiany powinny koncentrować się na wzmocnieniu mniejszych podmiotów leczniczych, poprzez zapewnienie im odpowiedniego wsparcia informatycznego i szkoleniowego dla pracowników. W szczególności, od czasu obowiązywania obowiązujących przepisów w 2021 r., mniejsze jednostki sygnalizują problemy związane z obciążeniem pracowników, brakiem dostosowanych systemów informatycznych oraz niedostatecznym przeszkoleniem personelu w zakresie wdrożenia i stosowania standardu rachunku kosztów. W związku z powyższym, proponowane zmiany powinny koncentrować się na eliminowaniu tych deficytów – zaznacza ekspert.
Czytaj komentarz w LEX: Problemy jakości w podmiotach leczniczych>
Pakiet Kolejkowy: bez nowych propozycji
Wśród propozycji deregulacyjnych pojawiło się też stworzenie systemu centralnej e-rejestracji, który zapewniłby szybkie i wygodne umawianie wizyt u lekarzy w całej Polsce. - Kolejki się skrócą, pacjenci szybciej dostaną się do lekarzy, a lekarze unikną „pustych przebiegów” i marnowania czasu – zaznaczają pomysłodawcy.
- Brak centralnego systemu rejestracji w polskiej ochronie zdrowia powoduje szereg problemów – od długich kolejek, przez niewykorzystane terminy wizyt, po utrudniony dostęp do rzetelnych informacji o dostępności świadczeń. Rozwiązaniem może być wdrożenie nowoczesnego, ogólnopolskiego systemu e-rejestracji, wspieranego przez efektywne mechanizmy odwoływania i potwierdzania wizyt. Proponujemy utworzenie Pakietu Kolejkowego – kompleksowej reformy organizacyjnej, której celem jest lepsze wykorzystanie zasobów medycznych oraz zwiększenie dostępności usług dla pacjentów – komentował propozycję Rafał Brzoska, Pełnomocnik Przedsiębiorców ds. Deregulacji.
Sama propozycja, choć niewątpliwie potrzebna, nie jest niczym nowym. Obecnie prowadzony jest pilotaż centralnej e-rejestracji, w którym bierze udział 198 podmiotów. Pacjenci mogą dzięki temu zapisywać się do wybranych specjalistów elektronicznie. Ukazał się też projekt rozporządzenia, z którego wynika, że w dalszej części 2025 r. centralną e-rejestracją zostaną objęte świadczenia opieki zdrowotnej realizowane w ramach kardiologii, a także świadczenia opieki zdrowotnej realizowane w ramach programu profilaktyki raka szyjki macicy oraz profilaktyki raka piersi. Resort zdrowia przewiduje, że w pełni elektroniczna rejestracja dla wszystkich placówek i świadczeń zacznie działać dopiero za cztery lata – w 2029 r.
Czytaj również: MZ: 198 podmiotów w pilotażu centralnej e-rejestracji
Centralna e-rejestracja na początek tylko dla części świadczeń - jest projekt
Personel medyczny obciążony biurokracją
Sporo do zmiany w obszarze rynku zdrowia widzi też Konfederacja Lewiatan, która stworzyła obszerną „Czarną Listę Barier”. Eksperci postulują np. zniesienie sankcji z tytułu nieprzekazywania danych do rejestrów medycznych, przewidzianych obecnie w zakresie rozporządzenia. Punktują przy tym absurdalność przepisów. - Jednym z najbardziej jaskrawych przykładów jest powszechne i merytorycznie uzasadnione ignorowanie „teoretycznego obowiązku” zgłaszania do Krajowego Rejestru Nowotworów każdego przypadku podejrzenia nowotworu, co wiązałoby się z generowaniem rocznie setek tysięcy, a może i milionów zgłoszeń nic niewnoszących do systemu opieki zdrowotnej. Wynikające z tych przepisów wymagania to dodatkowe, bezzasadne obowiązki administracyjne i biurokratyczne nałożone na personel medyczny – zauważa Kacper Olejniczak, dyrektor departamentu ochrony zdrowia i sektora life sciences Konfederacji Lewiatan.
Choć jednak obowiązek jest „teoretyczny”, sankcja tak naprawdę mogłaby być bardzo dotkliwa – i wiązać się z blokadą przekazywania środków finansowych z NFZ. Bardzo kontrowersyjny był również sposób, w jaki zmiany zostały wprowadzone w 2021 r. Opublikowano je bowiem bez żadnych konsultacji społecznych, a informacja o tym, co się w nim znajdzie, pojawiła się na trzy dni przed końcem vacatio legis (choć zostało podpisane dwa miesiące wcześniej).
Cena promocyjna: 215.1 zł
|Cena regularna: 239 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 172.08 zł
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.