Przemysław Rosati, prezes Naczelnej Rady Adwokackiej, dwukrotnie apelował już do ministra sprawiedliwości Adama Bodnara o pilne działania zmierzające do zapewnienia dostępności lekarzy sądowych w każdym okręgu sądowym, a przede wszystkim zapewnienia ich w takiej liczbie, by mogli realizować powierzone im zadania. A chodzi o usprawiedliwianie niestawiennictwa z powodu choroby m.in. w sądzie. Według analiz NRA obecnie w 10 okręgach sądowych jest problem z ich dostępnością. 

Prezydium NRA na posiedzeniu 5 grudnia postanowiło wystąpić z petycją dotyczącą uchylenia ustawy o lekarzu sądowym i upoważnić prezesa NRA adw. Przemysława Rosatiego, który przygotował projekt, do reprezentowania Naczelnej Rady Adwokackiej w pracach nad projektem.

Petycja zostanie złożona w Sejmie, Senacie i Radzie Ministrów.

- Przepisy przewidujące istnienie tzw. lekarzy sądowych są dysfunkcyjne i szkodliwe dla obywateli, a także dla adwokatów. Zamiast wspierać obywateli w realizacji ich praw procesowych, tworzą kolejne przeszkody i zastawiają na ludzi pułapki. Wprowadzona w 2007 roku instytucja lekarza sądowego nie sprawdziła się. Nie ma żadnego powodu, aby odmawiać lekarzom wystawiającym klasyczne zaświadczenia lekarskie zaufania, które jest oczywistym elementem wykonywania zawodu lekarza. W związku z powyższym, nie ma żadnego racjonalnego uzasadnienia, aby istniał „nadlekarz”, który obecnie weryfikuje wystawiane przez lekarza prowadzącego danego pacjenta, zaświadczenia lekarskie stwierdzające niezdolność do pracy, czy niezdolność do wzięcia udziału w czynności procesowej. Zwykłe zaświadczenie lekarskie uruchamia świadczenia z ubezpieczenia społecznego, świadczenia wypłacane przez Skarb Państwa, ale nie jest wystarczające do tego, aby usprawiedliwić niestawiennictwo w sądzie – mówi adw. Przemysław Rosati.

 

Czytaj: Brakuje lekarzy sądowych - NRA apeluje do ministra sprawiedliwości >>

Problem narasta - 10 okręgów bez lekarzy 

Rosati wskazuje, że pierwotnie przeprowadzona analiza sytuacji -  z kwietnia 2024 r. - wskazywała, że łącznie jest dostępnych 222 lekarzy sądowych. W przypadku dziewięciu okręgów sądowych był problem z ich dostępnością. - Przeprowadzona ponownie analiza dostępności lekarzy sądowych według stanu na październik 2024 r.  wskazuje, że w dziesięciu okręgach sądowych lekarze sądowi nie są dostępni (brak zawartych umów) lub ich liczba jest niewystarczająca, aby można było zrealizować obowiązek wynikający z powołanego art. 1 ust. 2 i przepisów poszczególnych ustaw procesowych. Przedstawione zestawienie wskazuje, że obecnie ogólna liczba lekarzy sądowych w Polsce spadła z 222 do 218, zaś pomimo upływu 6 miesięcy nie podjęto działań mających na celu rozwiązanie tego problemu - dodaje.

Jak zaznacza, to odnosi się również do adwokatów, bo rzutuje na możliwość wykonywania zawodu, ale przede wszystkim dotyka obywateli, którzy nie mogąc uzyskać przedmiotowego zaświadczenia, narażeni są na negatywne decyzje procesowe organów prowadzących postępowania. 

- Szczególną uwagę należy zwrócić na sytuację obywatela, któremu państwo nie zapewnia dostępności do lekarza sądowego przy jednoczesnym formułowaniu takiego wymogu w ustawie. Obywatel nie może być narażony lub nie może ponosić negatywnych konsekwencji takiej sytuacji. Zwracam uwagę pana ministra także na fakt, że w praktyce nagminne są sytuacje, w których nawet figurowanie lekarza sądowego na liście prowadzonej przez prezesa sądu nie oznacza jego faktycznej i rzeczywistej dostępności, przede wszystkim przed terminem wyznaczonej czynności procesowej - dodaje. 

Czytaj w LEX: Kontrola rzetelności zaświadczenia lekarza sądowego >

 

RPO też apelował 

Marcin Wiącek, rzecznik praw obywatelskich, również wystąpił w tej sprawie do ministra. Podkreśla, że zapewnienie dostępu do lekarza sądowego w każdym okręgu sądowym i w odpowiedniej liczbie ma istotne znaczenie dla zagwarantowania realnej możliwości usprawiedliwienia niestawiennictwa uczestników postępowań sądowych z powodu choroby. Wyjaśnił, że chodzi o to, by nie narażać obywatela na negatywne konsekwencje procesowe związane z faktyczną niemożnością uzyskania zaświadczenia od lekarz sądowego.

RPO w swoim piśmie wskazuje, że z płynących do niego sygnałów wynika, że w niektórych okręgach sądowych nie ma w ogóle lekarzy sądowych, w innych zaś lekarzy jest niewielu, co jest nieadekwatne względem realnych potrzeb. - Wnioskodawcy zwracają także uwagę na problem z faktyczną dostępnością lekarzy sądowych i z nieinformowaniem o czasowej niedostępności lekarzy na stronach internetowych sądów. Zdarza się też, że w danym okręgu dostępny jest tylko jeden lekarz sądowy o wąskiej specjalizacji, co budzi zaniepokojenie obywateli co do możliwości rzetelnej oceny ich stanu zdrowia - zaznaczył.

Podkreślił, że obywatele zgłaszają też zastrzeżenia dotyczące nadmiernego formalizmu w zakresie zasad usprawiedliwiania nieobecności w sądzie, ale też, że lekarze sądowi mają różne specjalizacje, wydając zaświadczenia potwierdzające zdolność albo niezdolność do stawienia się na wezwanie lub zawiadomienie organu uprawnionego, powielają diagnozy innych lekarzy, znajdujące odzwierciedlenie w przedkładanej im dokumentacji medycznej, nie czując się kompetentnymi do czynienia własnych ustaleń.

- Bez wątpienia zapewnienie dostępu do lekarza sądowego w każdym okręgu sądowym i w odpowiedniej liczbie ma istotne znaczenie dla zagwarantowania realnej możliwości usprawiedliwienia niestawiennictwa uczestników postępowań sądowych z powodu choroby  i nienarażania obywatela na negatywne konsekwencje procesowe związane z faktyczną niemożnością uzyskania zaświadczenia od lekarz sądowego - podsumował.

Zobacz w LEX: Strona chorująca za granicą nie ma "dojścia" do lekarza sądowego >