Propozycja likwidacji asesorów pojawiła się już w 2023 r. w projekcie zmian uzdrawiających wymiar sprawiedliwości Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia. Uzasadniano to tym, że asesura jest wątpliwa konstytucyjnie. Pod koniec marca, podczas panelu dotyczącego jednolitego statusu prokuratorów, w ramach konferencji "Przywracanie praworządności w polskiej prokuraturze", organizowanej przez Helsińską Fundację Praw Człowieka, Stowarzyszenie Prokuratorów "Lex Super Omnia" i polskiej grupy Międzynarodowego Stowarzyszenia Prawa Karnego (AIDP) (patronami wydarzenia było Prawo.pl i Wolters Kluwer Polska), przyznano, że w Komisji Kodyfikacyjnej Ustroju Sądownictwa i Prokuratury trwają prace nad likwidacją asesury w sądach i w prokuraturze. Asesorów mieliby zastąpić sędziowie i prokuratorzy "na próbę", mają też zostać stworzone mechanizmy weryfikacji ich pracy i ewentualnego odwołania.
Co zakładano w zakresie asesorów?
Szczegółów nie ujawniono. Warto jednak przypomnieć założenia projektu Iustitii, bo też jej prezes, prof. Krystian Markiewicz, przewodniczy Komisji Kodyfikacyjnej. Asesorów, zgodnie z tymi propozycjami, zastąpiliby sędziowie powołani bezterminowo, którzy w pierwszych latach orzekania podlegaliby dodatkowym ocenom.
Czytaj: Asesorzy znikną z sądów? W ocenie Iustitii - powinni>>
MS chce, by asesorzy wrócili do wydziałów rodzinnych - są założenia projektu>>
Zgodnie z opracowanym przez Iustitię projektem Prawa o ustroju sądów powszechnych, weryfikowany byłby poziom merytorycznego orzecznictwa takiego sędziego oraz sprawności i efektywności podejmowanych czynności i organizowania pracy przy rozpoznawaniu spraw lub wykonywaniu innych powierzonych zadań lub funkcji, a także kultury urzędowania, obejmującej kulturę osobistą i kulturę organizacji pracy, oraz poszanowanie praw stron lub uczestników postępowania przy rozpoznawaniu spraw lub wykonywaniu innych powierzonych zadań lub funkcji. Taki sędzia rozpoczynający urzędowanie miałby być poddawany ocenom po upływie roku, 2 lat oraz 3 lat i 6 miesięcy od objęcia stanowiska. Natomiast w przypadku, gdy jedna z poprzednich ocen miałaby charakter negatywny, projekt wprowadzałby obowiązek dokonania dodatkowej oceny okresowej po upływie 5 lat od objęcia stanowiska. A co z dotychczasowymi asesorami? Mieliby możliwość objęcia urzędu sędziego na podstawie dotychczasowych przepisów.
Aplikant na bycie sędzią może czekać latami
Jesteśmy zdecydowanie przeciwni likwidacji asesury, a to z tego względu, że uważamy ją za najbardziej transparentny sposób dojścia do zawodu sędziego. Procedura jest pozakonkursowa, liczy się tylko wiedza merytoryczna, nikt nikogo nie ocenia pod żadnym innym, nieweryfikowalnym kątem, bo w konkursach można przecież brać pod uwagę różne niemierzalne kwestie. W przypadku asesury nie startuje się z nikim innym w konkursie, a brany pod uwagę jest tylko wynik z egzaminu sędziowskiego i merytoryczna ocena pracy asesora jako orzecznika - mówi serwisowi Prawo.pl sędzia Hubert Dudkiewicz z Sądu Rejonowego dla Krakowa-Śródmieścia, członek Zarządu Stowarzyszenia Votum.
Jak dodaje, wiele zależy też od kształtu zaproponowanych zmian. - Był projekt Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia", proponujący sędziego na próbę. Wydaje mi się, że w ten sposób mydli się trochę oczy obecnym aplikantom, którzy myślą, że od razu po aplikacji zostaną sędziami i nie będą musieli przejść asesury. Przy czym trzeba pamiętać, że do momentu wejścia w życie asesury, spośród 400 osób, które skończyły aplikację, tylko trzydzieści kilka zostało sędziami. Mimo umiejętności, wiedzy merytorycznej. Po prostu przegrywali w konkursach z adwokatami, radcami, asystentami, z uwagi na brak doświadczenia. Absolwenci aplikacji sędziowskiej będą czekali latami, by zdobyć to doświadczenie jako asystenci lub referendarze, podczas gdy teraz mogą je zdobywać jako asesorzy. Część z nich w międzyczasie odejdzie do wolnych zawodów. Obecny system daje zatem szansę na to, by asesorzy pozostali w sądach, stali się w nich rozpoznawalni. Pozwala też ocenić, czy dany asesor sprawdzi się w roli sędziego, biorąc pod uwagę jego wiedzę i umiejętności - zaznacza.
Sędzia zależny od oceny wizytatora
Sędzia Dudkiewicz dodaje, że sędziowie powinni być najwyższej rangi specjalistami, czyli podstawą powinna być wiedza, umiejętności, doświadczenie. Jest przekonany, że likwidacja asesury nie uprości dojścia do zawodu sędziego.
Jest jeszcze jedna istotna kwestia. Sędzia, który podlega okresowej kontroli, budzi konstytucyjne wątpliwości. Jego praca ma być oceniana i od tej oceny ma zależeć jego dalsza kariera. Innymi słowy, taka ocena wizytatora dotycząca sędziego "na próbę", może wpływać na jego pracę, bo będzie próbował się dostosować do jego wskazówek, to z kolei będzie ograniczało w jakimś zakresie jego niezawisłość. Przypomnę, że przed 2007 r. był sędzia patron, który czuwał nad pracą asesora i takie rozwiązanie zostało zakwestionowane przez Trybunał Konstytucyjny właśnie dlatego, że miało wpływać na niezawisłość. Obecnie asesor oceniany jest dopiero po minimum trzech latach asesury, gdy zgłasza wniosek o przekształcenie jego stanowiska w stanowisko sędziowskie, więc ocena ta nie może wpłynąć już na jego dalszą pracę - mówi sędzia.
Niepokoi go też to, że sędzia na próbę ma być dożywotnio mianowany. - To jest też przedstawiane jako zaleta tego rozwiązania. Ale z drugiej strony pamiętajmy, że takiego sędziego można by zdjąć z urzędu jedynie przez sąd dyscyplinarny. Natomiast w postępowaniu dyscyplinarnym nie można brać pod uwagę tego, co jest brane pod uwagę w przypadku asesury - terminowości orzekania, prawidłowości zastosowania prawa, prawidłowości ustalenia stanu faktycznego sprawy. W naszej ocenie istnieje ryzyko, że takie rozwiązanie doprowadzi do sytuacji, gdy sędziami będą zostawały osoby nie nadające się do zawodu, niedostatecznie sprawdzone, bo nie były na asesurze. A z ich usunięciem z zawodu będzie duży problem - podsumowuje.
Czytaj: Asesorzy znikną z prokuratur i sądów? Pracuje nad tym Komisja Kodyfikacyjna>>
Dobra droga awansu na sędziego, ale zmiany by się przydały
Część sędziów oficjalnie woli nie wypowiadać się o asesorach, nieoficjalnie przypominają jednak, że Trybunał Konstytucyjny w 2007 roku nie zanegował asesury co do zasady. - I wydaje się, że to jest dobra droga do zawodu sędziego, sprawdzenia kandydata, biorąc pod uwagę zasadę nieusuwalności. Wprowadzenie instytucji sędziego na próbę, czy sędziego podlegającego w pierwszych latach pracy szczegółowym ocenom, mogącym doprowadzić do postępowania o złożenie z urzędu, byłoby z jednej strony tylko zmianą nazwy, gdyż nie byliby to pełnoprawni sędziowie, z drugiej strony mogłoby naruszać zasady niezawisłości i nieusuwalności - mówi sędzia z jednego z warszawskich sądów.
W jego ocenie warto byłoby też wprowadzić zmiany w zakresie dostępu do asesury. - Powinna być dostępna dla osób z innymi egzaminami prawniczymi niż sędziowski, w drodze konkursu na takie stanowisko. Nie jest zrozumiałe, dlaczego adwokat czy radca prawny mogą ubiegać się o stanowisko sędziego, a o asesorskie już nie. W kolejnych latach wolnych stanowisk orzeczniczych w sądach rejonowych będzie znacznie więcej niż absolwentów KSSiP, ciekawe więc, w jaki sposób Ministerstwo Sprawiedliwości zamierza rozwiązać ten problem - podsumowuje.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.