Przypomnijmy, że w styczniu br. sędzia Feliga zapytał Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, czy w świetle art. 2, art. 19 ust. 1 akapit drugi Traktatu o Unii Europejskiej w zw. z art. 47 Karty Praw Podstawowych sądem niezawisłym, bezstronnym i ustanowionym uprzednio na mocy ustawy oraz zapewniającym skuteczną ochronę prawną jest sąd powszechny ostatniej instancji państwa członkowskiego (sąd apelacyjny), w którego składzie zasiada jednoosobowo sędzia wyznaczony do rozpoznania sprawy na podstawie pisemnej decyzji organu administracyjnego sądu:

  • wydanej z naruszeniem zasady niezmienności składu sądu,
  • wydanej z rażącym naruszeniem przepisów prawa krajowego o przydziale spraw oraz wyznaczaniu i zmianie składu sądu,
  • przy braku zgody sędziego na zasiadanie przez niego w składzie sądu z uwagi na wydanie pisemnej decyzji przez organ administracyjny sądu o przydziale sprawy oraz wyznaczaniu i zmianie składu sądu z rażącym naruszeniem przepisów prawa krajowego,
  • prowadzącej do orzekania przez sędziego w warunkach nieważności postępowania z powodu sprzeczności składu tego sądu z przepisami prawa przy niezapewnieniu stronom skutecznej ochrony prawnej.

 

Czytaj: TSUE zajmie się wyznaczaniem składów w sądzie apelacyjnym w Warszawie>>

Brak skutecznego środka odwoławczego

Sędzia wskazał również, że następuje to przy braku skutecznego środka odwoławczego w prawie krajowym przysługującemu sędziemu od pisemnej decyzji organu administracyjnego sądu, dotyczącej przydziału sprawy oraz wyznaczeniu i składzie sądu w postaci:

  • a) braku drogi sądowej zapewniającej sędziemu możliwość odwołania się od takiej pisemnej decyzji do bezstronnego i niezawisłego sądu w postępowaniu spełniającym wymagania wynikające z art. 47 i art. 48 Karty Praw Podstawowych, 
  • b) braku skutecznego środka odwoławczego w zakresie zewnętrznego nadzoru administracyjnego ministra sprawiedliwości, 
  • c) braku skutecznego środka odwoławczego w zakresie wewnętrznego nadzoru administracyjnego prezesa sądu.

Sprawa miała zresztą swoją kontynuację. Sędzia Feliga trzeciego lutego przedstawił TSUE addendum (rodzaj uzupełnienia, z którym zapoznają się kraje członkowskie) do swojego styczniowego postanowienia o skierowaniu pytań prejudycjalnych, dotyczących wyznaczania składów. Jego podstawą jest - jak wynika z uzasadnienia - ujawnienie po wydaniu postanowienia o pytaniu "zdarzeń sprzecznych z zasadą praworządności, naruszających prawa i wolności obywatelskie sędziego, a przez to zagrażających niezawisłości sądu krajowego", a konkretnie chodziło o to, że – jak wynika z addendum - "przez nieokreśloną osobę została udostępniona część dokumentacji pracowniczej sędziego w postaci zarzutów, które ma sąd i rzecznik dyscyplinarny MS". Zdaniem sądu nastąpiło to już po zadaniu pytania prejudycjalnego.

Sąd Apelacyjny w Warszawie poinformował wówczas Prawo.pl, że ani jego kierownictwo, ani rzecznicy prasowi nie udostępnili przedstawicielom mediów dokumentacji pracowniczej i danych sędziego Feligi, a samo postępowanie dyscyplinarne nie ma żadnego związku z zadanym przez sędziego znacznie później pytaniem prejudycjalnym.

Czytaj: Pytanie prejudycjalne i dyscyplinarka - warszawski sędzia kieruje addendum do TSUE>>

Nie tylko TSUE, ETPCz zajmie się sprawą

Serwis Prawo.pl dowiedział się właśnie, że na zakomunikowanie polskiemu rządowi czeka skarga Feliga przeciwko Polsce (nr 1275/25), dotycząca zgodności przydziału spraw polskim sędziom z Europejską Konwencją o Ochronie Praw Człowieka. Tę konkretną skargę złożono jeszcze w grudniu 2024 r., a u jej podstaw również legł zarzut braku skutecznego środka odwoławczego od niezgodnego z prawem zarządzenia przewodniczącego wydziału, wskutek którego doszło do wylosowania sędziego referenta przez generator liczb losowych.

Sprawa jest bardzo istotna dla setek sędziów w Polsce, którym źle przydzielono sprawy, oraz stron, które nie mogą skutecznie domagać się rozpoznania sprawy przez sędziego przydzielonego do sprawy zgodnie z przepisami. Przyjęcie tej skargi otwiera możliwość dla sędziów sądów powszechnych składania analogicznych skarg indywidualnych. Powinna także stanowić ostrzeżenie dla władz krajowych, w tym prezesów sądów - mówi Prawo.pl jeden z sędziów sądu okręgowego, który jest w podobnej sytuacji.

 

Władza wykonawcza narzuca rolę sędziemu

Polsce zakomunikowana została natomiast skarga sędziego Izby Cywilnej SN prof. Pawła Grzegorczyka, dotycząca braku jakichkolwiek ustawowych kryteriów wyznaczania sędziów do Izby Odpowiedzialności Zawodowej, co sprawia, że kontrola sądowa jest nieskuteczna.

Profesor wskazał w niej, że decyzja o wyznaczeniu go do orzekania w Izbie Odpowiedzialności Zawodowej, wbrew jego woli, jest równoznaczna z faktycznym przeniesieniem z urzędu i stanowi naruszenie konstytucyjnej zasady nieusuwalności sędziów. Co więcej, zdaniem skarżącego decyzja prezydenta RP w tym zakresie była arbitralna, miała na celu legitymizację sędziów powołanych do Sądu Najwyższego.

Profesor Grzegorczyk w swojej skardze zarzuca również na podstawie art. 6 par. 1 Konwencji, że został zmuszony do orzekania w organie, który nie stanowi „niezawisłego i bezstronnego sądu ustanowionego ustawą”, co stanowi naruszenie jego niezawisłości sędziowskiej. Skarżący twierdzi, że stoi przed niemożliwym wyborem naruszenia prawa strony do rzetelnego procesu sądowego lub narażenia się na odpowiedzialność dyscyplinarną i/lub karną za odmowę rozpoznawania spraw w Izbie Odpowiedzialności Zawodowej. A także, że na podstawie art. 8 Konwencji został zmuszony do zmiany wybranej ścieżki kariery, a decyzja wyznaczająca go do "nowej izby" zmusza go do rezygnacji ze znacznej części życia prywatnego i rodzinnego w celu przygotowania się "do roli narzuconej przez władzę wykonawczą w sposób uznaniowy i arbitralny".