Rozstrzygnięcie to zapadło w sprawie, w której Hanna M. wniosła do prezesa Zakładu Ubezpieczeń Społecznych wniosek o przyznanie jej rodzicielskiego świadczenia uzupełniającego. Przedstawiła dokumenty, z których wynikało, że wychowała pięcioro dzieci – swoje biologiczne i czworo w ramach rodziny zastępczej, po zmarłej siostrze. Prezes ZUS, analizując okresy, w których Hanna M. sprawowała bezpośrednią pieczę nad dziećmi, uznał, że w jej przypadku można mówić co najwyżej o wychowaniu trojga dzieci. W przypadku dwojga z nich proces wychowania, zdaniem prezesa ZUS, trwał zbyt krótko, bo trzy i pół roku oraz sześć i pół roku.
Hanna M. zaskarżyła tę decyzję do sądu administracyjnego.
Czytaj artykuł w LEX: Stopka Karolina, W kwestii sprawowania osobistej opieki nad dzieckiem w prawie ubezpieczeń społecznych>
Czytaj również: Ustawa o świadczeniu uzupełniającym może dyskryminować ojców. Czy będą zmiany w prawie?>>
Uznanie administracyjne to nie dowolność
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił decyzję prezesa ZUS. Wyjaśnił, że z treści art. 3 ust. 1 pkt 1 oraz ust. 5 pkt 2 ustawy o rodzicielskim świadczeniu uzupełniającym („ustawa”) wynika, że decyzja prezesa ZUS w przedmiocie przyznania przedmiotowego świadczenia ma charakter fakultatywny i podejmowana jest w ramach uznania administracyjnego. Uznanie administracyjne nie pozwala jednak organowi na dowolność w załatwieniu sprawy, ale też nie nakazuje mu spełnienia każdego żądania obywatela. Dodał, że sądowa kontrola decyzji opartej na uznaniu administracyjnym, jakkolwiek ma ograniczony zakres, to jednak wymaga zbadania, czy zaskarżona decyzja nie nosi cech dowolności. Istotne znaczenia dla oceny takiej decyzji ma jej uzasadnienie, z którego powinny wynikać wszystkie okoliczności ważne dla sprawy. Tymczasem w tej sprawie uzasadnienie decyzji jest lakoniczne i wskazuje na powierzchowne oraz „mechaniczne” podejście do sytuacji Hanny M.
Skarżąca ma rację, że w art. art. 3 ust. 1 pkt 1 ustawy nie odwołano się do żadnych kryteriów pozwalających uznać, że proces wychowywania dziecka doprowadził do jego wychowania. Nie wskazano też okresu wychowywania, który by doprowadził do stanu wychowania. Z tego względu, zdaniem sądu, należy sięgać do ustawowej definicji wychowania, zawartej w art. 2 pkt 9 ustawy, w której za wychowanie uznano stałe, bezpośrednie i ciągłe wykonywanie ogółu obowiązków spoczywających na rodzicach w ramach praw im przysługującym względem dzieci. Skoro nie ma w nim mowy o tym, ile ma trwać proces wychowania, stanowisko prezesa ZUS, że proces wychowania ma być procesem długotrwałym, jest nieprawidłowe. Długotrwałość nie jest bowiem synonimem stałości, ani ciągłości. Wprowadzenie jakichkolwiek ram czasowych dla ustalenia przesłanki „wychowała” byłoby błędne. A takim kryterium posłużył się właśnie prezes ZUS. Zdaniem sądu właściwe byłoby zatem, gdyby organ szczegółowo przedstawił wywód względem każdego z dzieci Hanny M. dlaczego uznaje, że okres podlegania przez nie władzy rodzicielskiej skarżącej nie spełnia definicji wychowania z art. 2 pkt 9 ustawy. Dlatego uchylił zaskarżoną decyzję.
Skargę kasacyjną od tego orzeczenia wniósł prezes ZUS.
Zobacz także wzór dokumentu w LEX: Decyzja przyznająca świadczenie rodzicielskie na dziecko>
Cena promocyjna: 98.7 zł
|Cena regularna: 329 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 329 zł
Przepisy muszą być wykładane ściśle
NSA potwierdził, że ciężar sporu w sprawie dotyczył wykładni art. 3 ust. 1 pkt 1 ustawy, a konkretnie sformułowania „wychowała”, czyli przesłanki, która musi być spełniona, aby świadczenie mogło być przyznane. Zdaniem sądu o wychowaniu dziecka można mówić, gdy mamy do czynienia z wieloletnim procesem dbałości o sferę bytową, duchową, socjalizacyjną dziecka, prowadzącym do rozwoju i ukształtowania dziecka w takim stopniu, że może ono w miarę samodzielnie funkcjonować w bieżącym życiu, w grupie społecznej, w społeczeństwie.
Co ważne, istotne jest nie tylko nadanie określonej treści pojęciu „wychowała”, ale też powiązanie tego procesu z wyjątkowym charakterem rodzicielskiego świadczenia uzupełniającego. Świadczenie to ma bowiem przeciwdziałać ubóstwu kobiet, które skończyły co najmniej 60 lat i mężczyzn, którzy skończyli co najmniej 65 lat, i nie jest związane z wcześniejszym opłacaniem składek na ubezpieczenie społeczne na terenie RP. W związku z powyższym, przepisy tej ustawy muszą być wykładane ściśle, a więc przy pomocy wykładni językowej. Organ nie może dowolnie interpretować zastanej w ustawie definicji „wychowania”, którym posłużył się ustawodawca w art. 2 pkt 9 ustawy. Skoro ustawodawca nie określił ustawowo, w jakiej sytuacji można mówić, że dana osoba dziecko „wychowała”, tj. pominął kryterium czasowe, to skutek ten należy ocenić indywidualnie. Ma rację sąd I instancji, że czynności podejmowane w toku wychowania nie w każdym przypadku muszą mieć początek w chwili urodzenia dziecka. O świadczenie może ubiegać się bowiem również matka, która przysposobiła dziecko, stała się rodziną zastępczą, czy też rozpoczęła faktyczną opiekę nad dziećmi współmałżonka lub innymi, a w tych przypadkach początek czynności podejmowanych w toku wychowania może dotyczyć dzieci starszych. Możliwa jest zatem i taka sytuacja, w której osoba w chwili przysposobienia, ustanowienia rodziny zastępczej, czy też będąca dzieckiem współmałżonka jest już nastolatkiem, a do uzyskania pełnoletniości pozostał stosunkowo krótki okres.
Czytaj także artykuł w LEX: Kucharski Olgierd, Emerytura "mama 4+". Demografia czy populizm - ujęcie teoretyczne>
Nie można też wprowadzać konkretnych ram czasowych dla ustalenia przesłanki „wychowała”. W każdym konkretnym przypadku należy ustalać, czy czynności podejmowane względem dziecka przez matkę doprowadziły do jego wychowania, czyli do doprowadzenia własnym działaniem do względnej samodzielności w jego bieżącym funkcjonowaniu, czy też z uwagi na wiek dziecka (np. kilkulatek) ten proces nie został zakończony, lub też z uwagi na wiek dziecka (np. nastolatek), w którym matka rozpoczęła dopiero wykonywanie tych czynności, nie można przyjąć, że spełniła przesłankę wychowania, gdyż ze względu na długość okresu opieki sprawowanej przez inną osobę dziecko zostało wychowane przez tę osobę. Z powyższego wynika, że wykluczony został jakikolwiek automatyzm w kwestii wykładni pojęcia „wychowania”.
W niniejszej sprawie skarżąca urodziła i wychowała jedno dziecko, a następnie postanowieniami sądów powszechnych została ustanowiona rodziną zastępczą dla czworga małoletnich dzieci. W ocenie sądu wbrew stanowisku organu, niewykluczone jest, że Hanna M. spełnia przesłanki do przyznania jej wnioskowanego świadczenia. Istota problemu, który dostrzegł sąd pierwszej instancji, wiąże się z tym, że organ nie uzasadnił poprawnie swojej decyzji, co w konsekwencji uniemożliwia jednoznaczne przesądzenie tego, czy skarżąca spełnia lub nie spełnia przesłanek materialnych uzyskania spornego świadczenia.
W tej sytuacji NSA oddalił skargę.
Wyrok NSA z 15 kwietnia 2025 r., sygn. akt III OSK 2844/24
Czytaj także w LEX: W jaki sposób przeprowadzamy kwalifikację rodzin zastępczych spokrewnionych?>
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.