Ta sytuacja ma oczywiście drugie dno. Asystenci sędziego stają się ministerialnym oczkiem w głowie. Ma być ich więcej, nawet jeśli trzeba będzie sięgnąć po pomoc studentów z ostatnich lat prawa. Dlaczego? Bo przeciążone sądy ledwo zipią, konkursy na sędziów są wstrzymane w związku z sytuacją wokół KRS. Dobry asystent daje więc szansę na odciążenie sędziego do czasu, kiedy z sądowymi kadrami coś ruszy. Z kolei prokuratura ma wiele wyzwań finansowych. Jej pracownicy, od lat niedofinansowani, głośno upominają się o swoje prawa. Dodatkowo Polska przystąpiła do Europejskiej Prokuratury, co też wiąże się z finansowymi nakładami. Decydenci analizując, co i komu się należy, powinni jednak pamiętać to, co wie praktycznie każdy rodzic, że nic tak nie boli i nie jest tak długo pamiętane, jak nierówne traktowanie rodzeństwa.
Czytaj: Asystent sędziego z minimum 6,5 tys. zł - jest projekt rozporządzenia>>
Asystenci prokuratorów dostaną minimum 6500 brutto, na więcej muszą poczekać>>
Naczynia połączone
Trzeba też pamiętać o tym, że wymiar sprawiedliwości to system naczyń połączonych. Nawet jeśli w sądach sytuacja się poprawi, a sprawy rozpatrywane będą sprawnie i szybko, to i tak źle działająca prokuratura będzie ciągnęła je w dół. Podobnie jak prokuraturę - źle działające służby.
Z asystentami jest jeszcze jeden problem. Od lat zasadą jest równość wynagrodzeń sędziów i prokuratorów. Już kilkukrotnie były zakusy na zmianę, ale prokuratorzy mocno przeciw temu oponowali i postawili na swoim. Równość płac stała się także zasadą wśród asystentów, a to dlatego, że mają poczucie, że ich praca jest taka sama i równie ważna. W dodatku w prokuraturze jest ich mało. Są prokuratury, w których na jednego asystenta przypada kilku prokuratorów. A asystent to człowiek od wszystkiego - spisze protokół z zeznań, napisze projekt aktu oskarżenia czy zarządzenia, nawet referat poprowadzi, jak prokurator jest na zwolnieniu lekarskim.
Zresztą są też pomysły, by dać im uprawnienia oskarżycielskie. Mówił o tym niedawno w naszym portalu dr Piotr Turek, prokurator Prokuratury Okręgowej w Krakowie. W jego ocenie asystentura w prokuraturze powinna być formą przygotowania do egzaminu prokuratorskiego, a sami asystenci mogliby występować przed sądem, np. w postępowaniu karnym wykonawczym.
Nie tylko wynagrodzenia
Nie mam wątpliwości, że asystenci prokuratorów i sędziów powinni zarabiać tyle, żeby nie musieli dorabiać na boku i żeby nie kusiły ich inne miejsca pracy. Wymiar sprawiedliwości potrzebuje ludzi z wiedzą, doświadczeniem, najlepiej żeby sam "wychował" sobie właściwe kadry. Nie powinno być dysproporcji pomiędzy asystentami w sądach i prokuraturach. Ale to nie wszystko.
Trwają obecnie prace nad ustawą o pracownikach prokuratury. Asystenci już podnoszą, że powinni zostać wyłączeni, a ich ścieżka awansowa powinna zostać uregulowana. Propozycje zmian w zakresie asystentów przygotował m.in. Związek Zawodowy Prokuratorów i Pracowników Prokuratury RP. Poza wyższym wynagrodzeniem proponuje, by asystenci dostawali dodatek za podniesienie kwalifikacji zawodowych, a konkretnie za pozytywny wynik egzaminu adwokackiego, radcowskiego lub tytuł dr nauk prawnych, dodatek za wieloletnią pracę i nagrody jubileuszowe. Część asystentów uważa, że do wymogów dla przyszłych asystentów prokuratora powinno zostać dodane wykształcenie prawnicze.
Pewne jest, że zmiany są potrzebne, tym bardziej że determinacja asystentów jest ogromna. Jeśli ustawodawca nie podejdzie do tego poważnie, a prokuratura nie będzie umiała zawalczyć o swoich pracowników, szykuje się exodus kadr.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.